stolica Apostolska. konkordat. umowa państwa ze stolicą Apostolską. KONKORDAT. umowa zawierana między państwem a Stolicą Apostolską. apostolstwo. działalność apostolska, posłannictwo, misja. Trybunał Pokuty. Penitencjaria Apostolska, Trybunał Pokuty; Trybunał papieski rozpatrujacy sprawy sumienia. 17 lipca 1989 – po przeszło czterech dziesięcioleciach od zerwania Konkordatu – zostały wznowione pełne relacje dyplomatyczne pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską. W ten sposób Polska znalazła się w gronie ponad 180 krajów, które nawiązały stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską i posiadają uregulowane relacje między Kościołem i państwem. W kolejnych latach relacje ze Stolicą Apostolską koncentrowały się wokół przyjęcia i wprowadzenia w życie Konkordatu, reformy struktur Kościoła w Polsce, integracji Polski ze strukturami europejskim oraz wsparcia Polski dla inicjatyw Stolicy Apostolskiej na forum pełnych relacji Polski ze Stolicą ApostolskąStało się możliwe dzięki szybkim zmianom w Polsce w 1989 r. po rozmowach okrągłego stołu, a przede wszystkim po wyborach z 4 czerwca. Jednym z ważnych kroków było przyjęcie jeszcze przez komunistyczny sejm 17 maja 1989 r. trzech kluczowych ustaw: o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w PRL; o gwarancjach wolności sumienia i wyznania; oraz o ubezpieczeniu społecznym duchownych. Uznawały one osobowość prawną Kościoła i dawały mu prawo nieskrępowanej tym czasie w Stolicy Apostolskiej zapadła decyzja wznowienia pełnych stosunków dyplomatycznych z Polską, czego wyrazem miało być wysłanie Nuncjusza Apostolskiego do Warszawy. Jan Paweł II w liście z 11 kwietnia 1989 r. do prymasa Józefa Glempa napisał, że „obecność przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w danym kraju, zwłaszcza katolickim, jest zwyczajną formą reprezentowania, na sposób stały, Biskupa Rzymu w Kościele partykularnym, a także wobec państw i władz świeckich”.Od strony polskiej decyzja o nawiązaniu pełnych stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską nastąpiła na początku lipca 1989 r. Ówczesny minister spraw zagranicznych Tadeusz Olechowski wystosował list do szefa dyplomacji watykańskiej abp. Angelo Sodano z prośbą o wznowienie stosunków dyplomatycznych. Abp. Sodano odpisał, że „z uwagi na znaczenie stosunków jakie Polska zawsze utrzymywała ze Stolicą Apostolską, Sekretariat Stanu, Sekcja do spraw stosunków z państwami akceptuje, aby przedstawicielstwa dyplomatyczne były w randze Nuncjatury Apostolskiej i Ambasady”.17 lipca 1989 r. strona polska jak i watykańska opublikowały oficjalne komunikaty na temat wznowienia wzajemnych relacji na najwyższym szczeblu. „W dniu dzisiejszym zostają wznowione stosunki dyplomatyczne pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską, w randze Nuncjatury Apostolskiej ze Strony Stolicy Apostolskiej i Ambasady ze strony Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej” – stwierdzał komunikat w „L`Osservatore Romano”.Nowym nuncjuszem w Polsce został mianowany ks. prałat Józef Kowalczyk, wykształcony na Gregorianie kanonista, kierujący od 1978 r. sekcją polską Sekretariatu Stanu. „W pierwszej połowie lipca 1989 r. – wspomina abp Kowalczyk – Jan Paweł II zaprosił mnie do Castel Gandolfo. Tam przekazał mi swoją wolę mianowania mnie nuncjuszem apostolskim w Polsce. Zaskoczony tą wiadomością powiedziałem, że to zadanie to dla mnie „Himalaje”. Papież odpowiedział prosto i jasno: „W Polsce po długoletniej nieobecności nuncjusza trzeba powoli w duchu Soboru Watykańskiego II wprowadzać w życie Kościoła zarówno instytucję nuncjatury jak i misję nuncjusza. Ty znasz Kościół, który jest w Polsce, bo z niego się wywodzisz. Poprzez pracę i nabyte doświadczenie znasz strukturę Stolicy Apostolskiej i dlatego będziesz powoli realizował te zadania, które po części znasz, a także te, które będą Ci jasno sformułowane. Trzeba spokojnie i roztropnie realizować je na miejscu, a zadań jest wiele. Ty będziesz tam pracował, a ja tu będę się modlił i zobaczysz, że coś z tego wyjdzie”.26 sierpnia 1989 r. Jan Paweł II podpisał Bullę ustanawiającą ks. Józefa Kowalczyka Nuncjuszem Apostolskim w Polsce i podnoszącego go do godności arcybiskupa tym czasie w Polsce w sierpniu 1989 r. została zawiązana koalicja (OKP ”Solidarność”, ZSL, SD), która umożliwiła powstanie rządu z Tadeuszem Mazowieckim na czele (powołanego 12 września). Z powodu braków kadrowych w dyplomacji na ambasadora (jeszcze PRL) przy Stolicy Apostolskiej nominowano Jerzego Kuberskiego, dotychczasowego przewodniczącego Zespołu Roboczego, który rezydował w Rzymie od 1982 r. Listy uwierzytelniające złożył on 5 października 1989 r. Po kilku miesiącach zastąpił go prof. Henryk Kupiszewski, który został pierwszym tam ambasadorem Rzeczypospolitej Apostolski Józef Kowalczyk przybył do Warszawy 23 października 1989 r. po udzieleniu mu święceń biskupich przez Jana Pawła II, 3 dni wcześniej w Bazylice św. Piotra. Misję przedstawiciela Stolicy Apostolskiej wobec Kościoła w Polsce rozpoczął on 26 listopada uroczystą Mszą św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Listy uwierzytelniające na ręce prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego złożył 6 od znaczenia wznowionych relacji dyplomatycznych przybycie nuncjusza oznaczało też „normalizację” relacji pomiędzy Konferencją Episkopatu Polski a Stolicą Apostolską, bowiem – w dniu przyjazdu nuncjusza – wygasły nadzwyczajne pełnomocnictwa prymasa jako legata Nuncjusza Apostolskiego ma dwojaki charakter: jest on przedstawicielem Ojca Świętego wobec Kościoła oraz ambasadorem Stolicy Apostolskiej w danym państwie. Utrzymuje kontakty z Konferencją Episkopatu i poszczególnymi biskupami, czuwa nad relacjami Kościoła w danym kraju z państwem, prowadzi tajne konsultacje służące wyłonieniu kandydatów na biskupów w oparciu o co sporządza terno (propozycja 3 kandydatów), które przekazywane jest Stolicy jako ambasador Stolicy Apostolskiej utrzymuje w jej imieniu relacje z władzami państwa i dba o poprawny ich kształt w odniesieniu do Kościoła. Bierze też udział w przygotowywaniu pielgrzymek Ojca Świętego. Zgodnie z wielowiekowym zwyczajem, w niektórych krajach, przede wszystkim tych, należących do tradycji katolickiej (ale także np. w prawosławnej Rumunii), nuncjusz apostolski jest z urzędu dziekanem korpusu dyplomatycznego, czyli honorowo stoi na jego czele. Do jego obowiązków należy reprezentowanie korpusu podczas noworocznych spotkań dyplomatów z głową państwa lub na różnych spotkaniach oficjalnych, np. z okazji święta narodowego. Dziekan wygłasza wówczas przemówienie i składa życzenia narodowi w imieniu wszystkich akredytowanych dyplomatów. Pośredniczy, w razie potrzeby, w kontaktach między dyplomatami a państwem polskim oraz w łonie samego korpusu RP przy Stolicy ApostolskiejWiosną 1990 r. ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej został znany specjalista od prawa rzymskiego prof. Henryk Kupiszewski, władający biegle włoskim a także łaciną. Listy uwierzytelniające złożył 16 czerwca 1990 z istotnych protokolarnych zadań nowego ambasadora stało się organizowanie wizyt oficjalnych w Watykanie. Rządy w tym czasie zmieniały się często, a każdy nowy premier jeśli nie z pierwszą, to z jedną z pierwszych wizyt wybierał się do Watykanu. Na przykład Tadeusz Mazowiecki swoją pierwszą wizytę zagraniczną odbył do Rzymu, w dniach 19-20 października 1989. Podobnie podczas wizyty prezydenta Lecha Wałęsy w lutym 1991 w tym czasie przezywała poważne trudności. Ambasador Henryk Kupiszewski ciężko zachorował, w zasadzie nie wykonywał swoich funkcji, zmarł 3 kwietnia 1994 r. Nastąpił wakat na funkcji ambasadora, który trwał do 1995 r. W ważnym okresie pontyfikatu Jana Pawła II Polska nie mogła go obsadzić, z powodu różnych wewnętrznych sporów 1995 r. wyznaczono na ambasadora przy Watykanie Stefana Frankiewicza, który wywodził się ze środowiska „Więzi”. Był dobrze znany Watykanowi albowiem w latach 1980-1989 był jednym z redaktorów polskiej edycji „L’Osservatore Romano”. Miał doskonałe relacje z Ojcem Świętym. Równocześnie od 1990 r. był zatrudniony w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a więc znał dobrze problematykę watykańską. Jan Paweł II był z tej nominacji zadowolony. Stefan Frankiewicz złożył listy uwierzytelniające 11 lipca 1995 siedziba ambasady przy Borgo Santo Spirito, dla wykonywania tych zadań była nieodpowiednia, zbyt ciasna. Ambasador Frankiewicz podjął decyzję o zmianie siedziby. 3 listopada 1997 roku biura ambasady, a także rezydencja ambasadora zostały przeniesione do znacznie obszerniejszych pomieszczeń przy via dei Delfini 16, do budynku należącego do kościoła polskiego w Rzymie. Tak więc ambasada powróciła do miejsca historycznie związanego z Polską i Polakami, od czasów kardynała Hozjusza, tj. od przeszło 400 nuncjusza Józefa KowalczykaJednym z pierwszych kroków nuncjusza Kowalczyka było doprowadzenie do przywrócenia Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego – po 44 latach nieistnienia. Statut ordynariatu, który został zatwierdzony przez Stolicę Apostolską, został najpierw przygotowany przez Nuncjaturę, w konsultacji z Ministerstwem Obrony Narodowej i z Konferencją Episkopatu Polski. 21 stycznia 1991 r. Jan Paweł II przywrócił ordynariat i powołał na biskupa polowego ks. prał. dr. Sławoja Leszka Głódzia, pełniącego posługę w watykańskiej Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich. Bp Głódź okazał się bardzo dobrym organizatorem: szybko utworzono kurię polową i dekanaty dla poszczególnych rodzajów sił zbrojnych oraz okręgów wojskowych (w tym jeden dekanat dla żołnierzy obrządku bizantyjsko-ukraińskiego).Reforma administracyjna Kościoła w PolsceKościół katolicki w Polsce, w chwili uzyskania wolności w 1989 r. miał 27 jednostek terytorialnych, w tym 5 archidiecezji i 22 diecezje. Struktura ta była wynikiem skomplikowanej historii i przemieszczenia granic po II wojnie przeciętna wielkość diecezji wynosiła 11,4 tys. km2, to największa z nich, warmińska miała 24,5 tys. km2, a najmniejsza, gdańska – 1,936 km2. Na wschodzie znajdowały się tzw. diecezje karłowate: archidiecezje w Białymstoku i Lubaczowie oraz diecezja w Drohiczynie, obejmujące pozostałe w Polsce tereny archidiecezji wileńskiej i lwowskiej oraz diecezji pińskiej. Miały one status administratur apostolskich z siedzibami w Białymstoku, Drohiczynie i Paweł II 5 czerwca 1991 r., w czasie swej wizyty w Białymstoku ogłosił decyzję o utworzeniu diecezji białostockiej oraz diecezji drohiczyńskiej. W ten sposób nastąpiło uregulowanie sytuacji tych diecezji a zarazem formalno-prawne uznanie przez Kościół kształtu granicy wschodniej. Stało się możliwe m. in. dzięki przemianom po drugiej jej stronie, umożliwiających odtworzenie tam diecezjalnych dzieło reformy papież powierzył nuncjuszowi Kowalczykowi, który przygotował (wraz z komisją polskiego Episkopatu) całościową reorganizację kościelnych struktur administracyjnych. Dokonana została ona bullą papieską „Totus Tuus Poloniae populus” z 25 marca 1992. Była to najszersza reforma struktur kościelnych w Europie w okresie powojennym. Jej podstawową ideą było – jak to definiował nuncjusz: „zbliżenie biskupów do wiernych”, drogą wprowadzenia mniejszych diecezji, nie przekraczających na ogół miliona wiernych. Powołanych zostało 13 nowych diecezji, a 8 dotychczasowych zostało podniesionych do rangi archidiecezji. Rozwiązano też unię personalną między archidiecezjami gnieźnieńską i warszawską. Co do osoby prymasa Glempa znaleziono wyjście „salomonowe”, polegające na tym, że pozostając arcybiskupem warszawskim, nosił nadal tytuł prymasa jako „kustosz relikwii św. Wojciecha w Gnieźnie”.Reforma była kontynuowane w latach 1996, 2004 i 2009. 31 maja 1996 r. Jan Paweł II utworzył metropolię bizantyńsko-ukraińską (grecko-katolicką), w której skład weszła archidiecezja przemysko-warszawska oraz nowo utworzona diecezja wrocławsko-gdańska. W 2004 r. Jan Paweł II ustanowił dwie nowe diecezje: bydgoską i świdnicką oraz nową metropolię – łódzką. Zwieńczeniem reformy administracyjnej Kościoła w Polsce było przywrócenie tytułu Prymasa Polski arcybiskupom gnieźnieńskim, 18 grudnia 2009 Kościół katolicki w Polsce składa się z 44 diecezji, w tym dwóch Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego oraz Ordynariatu Polowego, zrównanego w prawach z diecezją. Spośród nich 15 (w tym jedna Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego) ma rangę archidiecezji i jest siedzibą z głównych zadań jakie podjął nuncjusz Kowalczyk była kontynuacja prac nad przygotowaniem konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską. 25 października 1991 r. przesłał Krzysztofowi Skubiszewskiemu, ministrowi spraw zagranicznych, projekt w językach polskim i włoskim, zaznaczając, że czyni to z upoważnienia Stolicy Apostolskiej. Przekazany ministrowi projekt obejmował preambułę i 26 artykułów. Zarazem podał skład osób, które go będą wspierać w negocjacjach z rządem RP. Byli to: abp Jerzy Stroba, abp Bronisław Dąbrowski, bp Alojzy Orszulik, ks. Tadeusz Pawluk, ks. Tadeusz Pieronek, ks. Wojciech Góralski i ks. Edward rządu Tadeusza Mazowieckiego, a następnie krótkie okresy rządów Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, odwlekły prace nad tekstem konkordatu, tym bardziej, że wówczas Stolica Apostolska nie była zainteresowana szybkim podpisaniem umowy, ze względu na szybko zmieniająca się sytuację w Polsce. W rozmowie z abp. Angelo Sodano podczas swej wizyty w Watykanie w październiku 1989 premier zadeklarował gotowość Polski do zawarcia Konkordatu. Stolica Apostolska jednak uznała, że wobec dynamiki wydarzeń, jakie następują w Polsce, sprawa umowy międzynarodowej nie wydaje się kwestią pierwszoplanową – należy ze spokojem dopracować przyspieszenia prac nad Konkordatem doszło po objęciu funkcji premiera przez Hannę Suchocką. 3 stycznia 1993 r. min. Skubiszewski złożył krótką, nieoficjalną wizytę w Watykanie poświęconą głównie terminarzowi prac. Uzgodniono zarysy Konkordatu, a także to, że przedmiotem prac będzie dokument przygotowany w ministerstwie, a nie dokument komisji kościelnej. Ostatecznie rządowy projekt Konkordatu został przygotowany w marcu 1993 r. i przekazany Stolicy marca 1993 r. min. Skubiszewski przekazał projekt proponowany przez stronę polską i poinformował, że będzie przewodniczył delegacji polskiej. W jej skład weszli Jan Maria Rokita, Zdobysław Flisowski, Jadwiga Skórzewska i Marek Pernal. Projekt polski w dużej mierze był zgodny z wersją zaproponowaną przez stronę watykańską, a różnice polegały na zaproponowaniu m. in. ustanowienia odrębnej komisji dla przygotowania norm związanych z finansami instytucji i dóbr kościelnych, artykułu poświęconego ochronie dóbr kultury o znaczeniu ogólnonarodowym znajdujących się w rękach Kościoła, opieki duszpasterskiej nad mniejszościami narodowymi oraz zapisu o dobrowolności w uczęszczaniu na religię w negocjacje obu komisji trwały od 3 kwietnia do 29 czerwca 1993 r. a ich owocem był ostateczny tekst umowy. 8 lipca został on zaaprobowany przez Jana Pawła został uroczyście podpisany 28 lipca 1993 r. w Urzędzie Rady Ministrów. Sygnatariuszami byli abp Józef Kowalczyk ze strony Stolicy Apostolskiej i min. Krzysztof Skubiszewski w imieniu rządu polskiego KonkordatuPolski konkordat jest jednym najnowocześniejszych z obecnie istniejących, a jego naczelnymi zasadami są ochrona wolności religijnej i wzajemna autonomia państwa i Kościoła. Podstawową zasadą, na której opierają się relacje państwa i Kościoła jest zasada „niezależności i autonomii” każdego z tych ramach realizacji zasady wolności religijnej i autonomii Kościoła, Konkordat uznaje osobowość prawną struktur Kościoła katolickiego, respektując prawo kierowania się przez Kościół swym wewnętrznym prawem kanonicznym. Przyznaje też Kościołowi prawo do obsadzania wszystkich urzędów kościelnych, poczynając od biskupów bez uprzedniej zgody władzy świeckiej. Można powiedzieć, że tworzy rzeczywistość, w której suwerenny Kościół pełni swą misję w suwerennym polskiego państwa ze Stolicą Apostolską gwarantuje Kościołowi swobodę w organizacji kultu publicznego jak również nienaruszalność cmentarzy katolickich i prawo do organizacji opieki duszpasterskiej w szpitalach, zakładach opieki społecznej, więzieniach oraz istnienie duszpasterstwa wojskowego (ordynariat polowy). Wprowadza uznawanie skutków cywilnych małżeństwa sakramentalnego – tzw. małżeństwa prawo rodziców do wychowywania dzieci gwarantuje naukę religii (na zasadzie dobrowolności) w szkołach i przedszkolach prowadzonych przez administrację państwową i samorządową, jak i prawo do prowadzenia przez Kościół własnych szkół, w tym wyższych. Gwarantuje Kościołowi posiadanie własnych środków przekazu jak i emitowanie swych programów w publicznej radiofonii i jest także korzystny dla państwa, gdyż mimo przyznania Kościołowi prawa do kierowania się prawem kanonicznym, Kościół zobowiązuje się do poszanowania prawa polskiego. W związku z tym poszczególne artykuły Konkordatu w większości wypadków zawierają odniesienia do prawa polskiego. A dotyczy to wszelkich działań Kościoła, poczynając od sprawowania kultu w miejscach publicznych, a kończąc na działalności gospodarczej. A jeśli wymaga tego ochrona zdrowia, życia lub mienia, władza publiczna ma prawo do podjęcia niezbędnych działań na terenie należącym do Kościoła, bez konieczności powiadamiania o tym władzy stanowi ponadto, że wszyscy biskupi sprawujący jurysdykcję na terenie Rzeczypospolitej Polskiej (poza legatem papieskim) będą obywatelami polskimi a żaden biskup należący do Konferencji Episkopatu Polski nie będzie jednocześnie członkiem innej konferencji biskupiej. Żadna też część terytorium polskiego nie będzie włączona do diecezji lub prowincji kościelnej mającej stolicę poza granicami Polski. Żadna też diecezja leżąca na terenie innego państwa nie będzie podlegać jurysdykcji jakiejkolwiek polskiej metropolii wartością polskiego Konkordatu jest to, że nie tylko nie narusza on zasady równouprawnienia Kościołów i innych związków wyznaniowych, ale stwarza dla demokratycznego państwa zobowiązanie do rozszerzenia na inne Kościoły gwarancji jakie zostały przyznane Kościołowi katolickiemu. Zostało to uczynione w formie specjalnych ustaw, które w ślad za Konkordatem z Kościołem katolickim, przyznawały analogiczne uprawnienia innych związkom o ratyfikacjęNiestety wybory we wrześniu 1993 r. wygrała koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Pracy, co otworzyło pięcioletni okres jałowych dyskusji uniemożliwiających ratyfikację umowy ze Stolicą miała charakter paradoksalny, gdyż poszczególne rządy – kierowane przez premierów Waldemara Pawlaka z PSL, Józefa Oleksego z SLD i Włodzimierza Cimoszewicza z SLD – opowiadały się zasadniczo za ratyfikacją Konkordatu, natomiast była ona blokowana przez posłów SLD oraz UP na terenie parlamentu. Obecni tam politycy lewicy, kierując się ugruntowanymi antykościelnymi stereotypami, nie byli w stanie zrozumieć ani przyjąć do wiadomości rozwiązań na linii państwo-Kościół obowiązujących w demokratycznych krajach Europy. Powtarzano tezę, że ratyfikacja jest niemożliwa, skoro konkordat ustawia relację państwo-Kościół na zasadzie „niezależności i autonomii”, a ówczesna konstytucja mówi o „oddzieleniu”. Jako rzekomo niezgodne z polskim prawem uznawano paragrafy mówiące o cywilno-prawnym znaczeniu małżeństwa kościelnego (co miało prowadzić do bigamii), nauczaniu religii w państwowych szkołach i przedszkolach (co miało naruszać prawa dzieci i świeckość państwa), zarządzie przez Kościół cmentarzami katolickimi (co miało prowadzić do odmowy pochówku niewierzącym) i finansowaniu przez państwo 2 wyższych uczelni katolickich (co miało być niezgodne ze świeckością państwa). Mówiono też, że wprowadzenie Konkordatu pociągnie za sobą olbrzymie i nieprzewidywalne od tego, rząd o lewicowej większości przyjął jednomyślnie 8 marca 1994 r. projekt ustawy o ratyfikacji konkordatu i przesłał go do Sejmu. Jednak podczas debaty na przełomie czerwca i lipca przepadł on za sprawą posłów SLD i UP. Stało się tak pomimo wygłoszonej na forum Sejmu pozytywnej rekomendacji ministra spraw zagranicznych Andrzeja Olechowskiego. Większość sejmowa postanowiła powołać komisję nadzwyczajną, mającą zbadać do 31 grudnia 1995 r. zgodność Konkordatu z obowiązującą konstytucją jak i przyszłą po jej ewentualnym strony Konferencji Episkopatu Polski bezzasadność krytyki ze strony lewicy wykazywał nieustanie ówczesny jej sekretarz generalny bp Tadeusz Pieronek, który jednocześnie prowadził rozmowy ze stroną rządową oraz kolejnymi prezydentami: Lechem Wałęsą oraz Aleksandrem Kwaśniewskim. Obaj prezydenci – niezależnie od różnic politycznych i światopoglądowych – podobnie jak rząd opowiadali się za ratyfikacją. Wałęsa decyzje Sejmu zaskarżył nawet do Trybunału komisja nadzwyczajna we wrześniu 1994 r. uznała, że co prawda ratyfikacja umowy ze Stolicą Apostolską „byłaby możliwa przed uchwaleniem nowej konstytucji, jeśli dokonane zostałyby niezbędne zmiany w prawie polskim, a rząd i Stolica Apostolska wymieniłyby listy intencyjne, w których dokonano by interpretacji zapisów traktatu budzących wątpliwości”. W odpowiedzi na to nuncjusz Kowalczyk oświadczył, że Stolica Apostolska nie zgodzi się na renegocjację umowy oraz nie będzie sporządzać żadnych dodatkowych wyjaśnień bądź uzupełnień zapisów Paweł II w swoim wystąpieniu z okazji złożenia listów uwierzytelniających przez nowego polskiego ambasadora Stefana Frankiewicza 11 lipca 1995 wyraził przeświadczenie, że prace nad ratyfikacją Konkordatu zostaną zakończone jak najszybciej. Papież powiedział wprost: „Konkordat kształtuje podstawy prawne dla właściwego ułożenia stosunków między Kościołem a Państwem. Ta międzynarodowa umowa sprzyja budowaniu w Polsce demokratycznego państwa, w którym panuje ład prawny, moralny i społeczny oraz harmonijne współżycie i współdziałanie wszystkich obywateli”.Wydawało się, że impas wokół ratyfikacji Konkordatu został przełamany po przyjęciu projektu nowej konstytucji przez Zgromadzenie Narodowe 22 marca 1997 r. Minister w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Janik oświadczył, że Aleksander Kwaśniewski chciałby, aby Parlament jak najszybciej ratyfikował traktat ze Stolicą Apostolską. Wówczas powstał pomył opracowania przez stronę polską specjalnej deklaracji, akceptowanej przez Stolicę Apostolską, która miałaby wyjaśniać istniejące wątpliwości, a zostałaby dołączona do ratyfikowanego okazji wizyty prezydenta Kwaśniewskiego w Rzymie i audiencji u Ojca Świętego 7 kwietnia 1997 r. pojawiły się wypowiedzi na temat uzgodnionego ze Stolicą Apostolską tekstu deklaracji. 15 kwietnia 1997 r. Rada Ministrów RP jednogłośnie przyjęła „Deklarację w celu zapewnienia jasnej wykładni przepisów Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską, podpisanego dnia 28 lipca 1993 roku”. Wyjaśniano w niej sprawy banalne, ale konieczne być może do przekonania posłów lewicy, m. in., że nienaruszalność cmentarzy katolickich nie oznacza odmowy pochowku tam osób niewierzących, że nauczanie religii w szkołach będzie odbywać się na zasadzie dobrowolnej i z poszanowaniem zasady tolerancji, a korzystanie z posługi duszpasterskiej w zakładach penitencjarnych ma charakter nie obowiązkowy oraz, że ślub „konkordatowy” będzie zawierany tylko jeśli zechcą tego sami w maju 1997 r. rząd przekazał do Sejmu projekty ustaw „okołokonkordatowych”, które miały dostosować niektóre polskie ustawy do zapisów Konkordatu. Jednak burzliwa dyskusja nad nimi oraz nadchodzące wakacje uniemożliwiły ich Konkordatu stała się możliwa dopiero po wyborach z jesieni 1997 r., kiedy większość uzyskały partie „solidarnościowe”: AWS i Unia Wolności. Umowa ze Stolicą Apostolską została przyjęta przez Sejm 8 stycznia 1998 r., przez Senat 22 stycznia i podpisana przez prezydenta w 2 dni później. Ratyfikacja Konkordatu nastąpiła 23 lutego 1998 r. Ze trony Stolicy Apostolskiej dokonał jej Jan Paweł II a ze strony Rzeczypospolitej Polskiej prezydent Kwaśniewski. Konkordat, po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, wszedł w życie 25 kwietnia 1998 kard. Sodano w Polsce29 kwietnia 1998 na zaproszenie Konferencji Episkopatu Polski i nuncjusza abp. Józefa Kowalczyka przybył do Polski z 4-dniową wizytą sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano. Nazajutrz spotkał się z premierem Jerzym Buzkiem i prezydentem Kwaśniewskim. Premier podkreślił, że wizyta Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej następująca bezpośrednio po przyjęciu Konkordatu otworzyła nowy etap w stosunkach między Polską a Stolicą Apostolską oraz między państwem a Kościołem. Kard. Sodano podkreślił, że ten konkordat „będzie wzorem i pomocą dla innych krajów chcących uregulować swe stosunki ze Stolicą Apostolską”.Wcześniej, w wywiadzie dla KAI sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej przypomniał, że „Konkordat daje stabilną podstawę prawną do należytego ułożenia wzajemnych relacji na zasadzie autonomii i niezależności obydwu partnerów” oraz „wspiera reformatorskie wysiłki, zmierzające do budowania państwa demokratycznego i wolnego, w którym panuje ład moralny i społeczny, gdzie są szanowane podstawowe prawa człowieka, a w szczególności prawo do wolności religijnej”. Dodał, że Konkordat „posiada także wielkie znaczenie dla Kościoła. Zapewnia mu bowiem wolność i swobodę działania, a dzięki temu ułatwia spełnianie jego misji ewangelizacyjnej i działanie na rzecz rozwoju człowieka”.Aleksander Kwaśniewski podczas rozmowy z kard. Sodano stwierdził, że zarówno władze państwowe i siły polityczne jak i Kościół winny uczynić wszystko, „żeby Konkordat służył nam wszystkim jak najlepiej, nie był przez nikogo nadużywany i nie prowadził do napięć czy nieporozumień, które nie były nigdy intencją ani negocjujących, ani podpisujących ten dokument”. Podziękował też kardynałowi Sodano „za wsparcie, jakiego Watykan udziela polskim aspiracjom związanym z wchodzeniem do struktur europejskich, za poparcie dla naszej polityki i naszej dyplomacji wobec tak historycznych celów jak wejście do NATO i do Unii Europejskiej„. Przedstawiciel watykański zapewnił o poparciu Stolicy Apostolskiej w zakresie integracji Polski z samego dnia kard. Angelo Sodano nawiedził archikatedrę św. Jana w Warszawie, gdzie modlił się przy grobie Prymasa Tysiąclecia, sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, po czym udał się do katedry wojskowej. Wieczorem kard. Sodano wydał koktajl w nuncjaturze dla korpusu dyplomatycznego oraz innych ważnych osobistości życia publicznego w Polsce. Wcześniej – w obecności niemal wszystkich polskich biskupów – poświęcił nową kaplicę, znajdującą się w świeżo dobudowanym skrzydle piątek 1 maja w gmachu Sekretariatu Episkopatu Sekretarz Stanu dokonał otwarcia wystawy publikacji poświęconych Konkordatowi, a następnie wygłosił przemówienie do biskupów zgromadzonych na 294. Konferencji Episkopatu Polski. Przypomniał w nim wizytę biskupów polskich „ad limina Apostolorum”, jaka miała miejsce w styczniu i lutym tego roku i wynikający z niej, a przekazany przez Ojca Świętego program duszpasterski. Mówił tez o zbliżających się jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa jako o wkładzie «w przygotowanie nowej wiosny życia chrześcijańskiego». Chodzi o to, aby Kościół «odnowiony w wierze, nadziei i miłości mógł, jak powiedział Papież, z nową gorliwością i nowymi metodami duszpasterskimi głosić ludziom naszych czasów, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawicielem świata — wczoraj, dziś i zawsze».A nawiązując do Konkordatu powtórzył swe słowa z uroczystości wymiany dokumentów ratyfikacyjnych z 25 marca w Rzymie, że „dzięki tej umowie Kościół katolicki ma możliwości pełnienia swojej misji ewangelizacyjnej i działania na rzecz rozwoju człowieka, które są gwarantowane odpowiednimi przepisami prawnymi, oddając się ze wzmożoną energią pracy duszpasterskiej, otwartej na wszystkie dziedziny życia społecznego w Polsce”.Wsparcie Stolicy Apostolskiej dla integracji Polski z UEIstotnym wątkiem współpracy między Polską a Stolicą Apostolską była kwestia integracji ze strukturami zjednoczonej Europy, co cieszyło się wsparciem ze strony Jana Pawła II i watykańskiej na samym początku pontyfikatu, Jan Paweł w trakcie pierwszej wizyty w Polsce wyjaśniał, że pragnienie odbudowy zadławionej przez „żelazną kurtynę” jedności w Europie będzie jego troską. „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież-Polak, papież-Słowianin, właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu?” – mówił w Gnieźnie w czerwcu 1979 równocześnie Jan Paweł II pospieszył z metaforą „dwóch płuc”, aby przypomnieć oczywistą rzeczywistość jednego, europejskiego organizmu. Przełomowe znaczenie w tym zakresie miało ogłoszenie przezeń współpatronami Europy także świętych Cyryla i Metodego (1981 r.).Przemawiając w 1988 r. w Parlamencie Europejskim, kiedy jeszcze żadne oznaki nie wskazywały na możliwość upadku „żelaznej kurtyny”, Jan Paweł II ukazywał przedstawicielom ówczesnej Wspólnoty Europejskiej perspektywę rozszerzenia jej na Wschód. Występując jako prekursor przyjęcia nowych członków z Europy Środkowo-Wschodniej mówił: „Pragnieniem moim jako pasterza Kościoła powszechnego, który pochodzi ze wschodniej Europy i zna aspiracje ludów słowiańskich, tego drugiego „płuca” naszej wspólnej europejskiej ojczyzny jest to, by Europa suwerenna i wyposażona w wolne instytucje rozszerzyła się kiedyś aż do granic, jakie wyznacza jej geografia, a bardziej jeszcze historia”.Wskazywał zarazem główne elementy europejskiej tożsamości – w nawiązaniu do jej historycznej spuścizny, której podstawowy krąg wyznaczało chrześcijaństwo. „Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha” – powiedział do prezydentów siedmiu krajów europejskich, przybyłych na spotkanie z nim u grobu św. Wojciecha w Gnieźnie 3 czerwca 1997 r. – w czasie, kiedy Polska rozpoczynała pierwsze negocjacje na rzecz akcesji do UE.„Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską. Doświadczenie dziejowe, jakie posiada naród polski, jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie przyczynić się do ogólnego dobra całej rodziny ludzkiej, zwłaszcza umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie” – mówił w polskim parlamencie w czerwcu 1999 kiedy ważyły się losy referendum akcesyjnego w Polsce, niemal w przeddzień tego wydarzenia zwrócił się z gorącym apelem do swych rodaków zgromadzonych w Rzymie. „Wiem, że w Polsce jest wielu jest przeciwników integracji – mówił – Doceniam ich troskę o zachowanie kulturalnej i religijnej tożsamości naszego Narodu. (…) Muszę jednak podkreślić, że Polska zawsze stanowiła ważną część Europy i dziś nie może wyłączać się z tej wspólnoty. (…). Wejście w struktury Unii Europejskiej, na równych prawach z innymi państwami, jest dla naszego Narodu i bratnich narodów słowiańskich wyrazem jakiejś dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić ubogacenie Europy. Europa potrzebuje Polski. Kościół w Europie potrzebuje świadectwa wiary Polaków. Polska potrzebuje Europy. Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej!” (19. 05. 2003)Jan Paweł II konsekwentnie też przypominał, że zjednoczenie Europy nie może dokonać się wyłącznie na płaszczyźnie politycznej i ekonomicznej, ale że w procesie tym niezbędny jest głębszy podkład kulturowy nawiązujący do jej korzeni duchowych. „Ten umacniający się związek – mówił do Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej – nie może być jedynie kontynentalną strukturą geograficzną i gospodarczą, ale musi stawać się przede wszystkim porozumieniem kulturowym i duchowym, ukształtowanym w drodze owocnego połączenia wielorakich i ważnych wartości i tradycji”.Jasne stanowisko Jana Pawła II wobec katalogu wartości, jakie winny być zagwarantowane w przyszłej, rozszerzonej Unii Europejskiej, zawierało jego przemówienie do uczestników spotkania nt. przygotowywanego Traktatu Konstytucyjnego UE, które odbyło się w Rzymie w czerwcu 2002 r.: „Jak wspominałem – mówił Jan Paweł II – dotyczą one godności osoby; świętego charakteru życia ludzkiego; centralnego miejsca rodziny opartej na małżeństwie; ważności oświaty; wolności myśli, słowa i wyznawania swych przekonań i swojej religii; prawnej ochrony jednostek i grup; współpracy wszystkich dla dobra wspólnego; pracy uznanej za dobro osobiste i społeczne; władzy politycznej rozumianej jako służba, podlegająca prawu i rozumowi oraz ograniczonej prawami osoby i narodów”.W kolejnych latach dyplomacja polska jak i polscy biskupi wspierali tak rozumiane stanowisko Stolicy Apostolskiej jak również propozycję wprowadzenia pojęcia chrześcijańskiego dziedzictwa Europy do preambuły konstytucji rola ambasady polskiej przy Stolicy ApostolskiejRatyfikacja Konkordatu zakończyła istotny etap w normalizacji stosunków pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską, dzięki czemu polska ambasada przy Stolicy Apostolskiej mogła skupić się na innych zadaniach. Przed ambasadą stanęło wyzwanie przygotowania się do Roku Jubileuszowego 2000 i zorganizowania licznych spotkań związanych z przyjazdami przedstawicieli władz polskich w Roku ambasadorem Polski przy Stolicy Apostolskiej została w listopadzie 2001 r. była premier Hanna Suchocka. Listy uwierzytelniające złożyła 3 grudnia 2001 r. Jej praca, także dzięki osobistemu autorytetowi jako byłej premier, wiązała się ze znacznym rozszerzeniem i umiędzynarodowieniem działań Ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej. „W okresie po ratyfikacji konkordatu stosunki polsko-watykańskie ułożyły się bardzo dobrze, stąd sprawy bilateralne nie wymagały już stałego monitorowania – wspomina Suchocka w tekście opublikowanym przez KAI. – Nowa sytuacja wymagała nakreślenia nowych zadań. Otworzenia nowych obszarów działalności dyplomatycznej, istotnych dla polskiej polityki zagranicznej, na wzór prowadzonych przez inne ważne ambasady, takie jak francuska, amerykańska, niemiecka czy brytyjska”.Dzięki tej nowej koncepcji nasza ambasada zaczęła odgrywać bardzo istotną rolę wśród Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego w Rzymie przy Stolicy Apostolskiej. Warto zaznaczyć, że Polska stała się istotnym sojusznikiem działań Stolicy Apostolskiej na arenie międzynarodowej.„Polska faktycznie jest sojusznikiem Stolicy Apostolskiej. I chodzi tu nie tylko o forum europejskie, ale i światowe – mówiła Suchocka w wywiadzie dla KAI. – W pierwszym rzędzie dotyczy to dyskusji w licznych organizacjach międzynarodowych, z ONZ na pierwszym miejscu. Wiadomo, że w organizacjach międzynarodowych sprawy uzgadnia się poprzez żmudne negocjacje, czemu towarzyszy poszukiwanie sojuszników. Stanowisko Polski w wielu sprawach wykazuje dużą zbieżność ze stanowiskiem Watykanu. To jest niezwykle ważne. Chodzi w tym wypadku np. o kwestie stosunku do zagadnień natury etycznej, ochrony życia, badań genetycznych, itd.”Kolejnymi ambasadorami RP przy Stoicy Apostolskiej zostali Piotr Nowina Konopka (2013 – 2016) i obecnie Janusz w życie Konkordatu w PolsceDo wprowadzania w życie zapisów Konkordatu zostały powołane dwie komisje konkordatowe: kościelna przez Stolicę Apostolską 7 maja 1998 r., oraz rządu polskiego w kilkanaście dni później. Przewodniczącymi Kościelnej Komisji Konkordatowej byli: bp Tadeusz Pieronek (1998 – 2010), abp Stanisław Budzik (2010 – 2018) i bp Artur Miziński (obecnie).Pierwszym owocem wspólnych prac na tym forum było wprowadzenie w życie postanowień Konkordatu dotyczącego małżeństwa, w formie zawierania go w formie kanonicznej z równorzędnych uzyskaniem dla niego skutków cywilnych. Kolejnymi osiągnięciami obu komisji była nowelizacja ustawodawstwa umożliwiająca katechizację także w przedszkolach oraz uznawanie przez państwo stopni naukowych nadawanych przez uczelnie ważny etap negocjacji związanych z wypełnieniem Konkordatu miał miejsce w okresie kiedy nuncjuszem apostolskim był abp Celestino Migliore. Poparł on dążenia polskiego Episkopatu do podjęcia rozmów z rządem mających na celu doprecyzowanie kwestii finansowania Kościoła, co wiązało się w niewypełnionym dotąd artykułem 22 Konkordatu postanawiającym w punkcie 2, że „przyjmując za punkt wyjścia w sprawach finansowych instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa obowiązujące ustawodawstwo polskie i przepisy kościelne Układające się Strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami”.Takiej komisji wcześniej nie utworzono, a zachowany został anachroniczny państwowy Fundusz Kościelny, stworzony w okresie totalitaryzmu, który miał gromadzić środki uzyskiwane z gospodarowania odebranymi Kościołowi dobrami i przeznaczać je na działalność Kościoła. Zobowiązania te nigdy nie zostały wypełnione przez państwo, a po 1989 r. środki z Funduszu Kościelnego przeznaczane były głownie na opłacanie składek emerytalnych rozmowa na forum Komisji Konkordatowych nt. potrzeby wypracowania nowej filozofii finansowania Kościoła odbyła się 4 kwietnia 2001 r., a przedstawiciele strony kościelnej jako korzystne zaprezentowali stronie rządowej rozwiązania dobrowolnego odpisu podatkowego istniejące we Włoszech (0,8 % ), w Hiszpanii (wówczas 0,5 % a od 2007 r. – 0,7 %) oraz na Węgrzech (1 %). Strona kościelna jako najlepsze rozwiązanie wskazywała model węgierski ze względu na pewne podobieństwa w sytuacji obu postkomunistycznych krajów, gdzie Kościołowi została zabrana zdecydowana większość dóbr. Nie podjęto jednak konkretnych rozmów na ten konkretnych działań w sprawie dobrowolnego odpisu podatkowego w wysokości 1 % na rzecz wybranego Kościoła, przystąpiono w 2012 r. 23 marca abp Stanisław Budzik jako przewodniczący Kościelnej Komisji Konkordatowej podlegającej Stolicy Apostolskiej powołał Zespołu Ekspertów ds. Finansów tejże komisji, którego celem była regulacja tych spraw w rozmowach z rządem. Przewodniczącym Zespołu został kard. Kazimierz Nycz stojący na czele Rady Ekonomicznej Konferencji Episkopatu Polski. W skład zespołu zostali powołani bp Wojciech Polak, sekretarz generalny KEP, abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki, dr Irena Ożóg, ks. prof. Piotr Stanisz z KUL i sam abp Stanisław kwietnia 2012 rozpoczęły się bezpośrednie negocjacje na linii Kościół-państwo. Na czele Zespołu ds. Finansów Rządowej Komisji Konkordatowej stanął mianowany przez min. Sikorskiego, min. Michał Boni. Obie strony stały na stanowisku potrzeby likwidacji anachronicznego Funduszu Kościelnego i zastąpienia go dobrowolnym odpisem kościelna wysunęła propozycję, by odpis podatkowy wynosił 1%, na co minister Michał Boni odpowiedział, że rząd gotów jest zgodzić się jedynie na 0,3%. Zdaniem biskupów minimalna składka winna wynosić 0, 5 %. Strona rządowa, po roku rozmów (21 lutego 2013 r.) teoretycznie zgodziła się na ten kompromis, ale stworzyła tyle trudności proceduralnych poprzedzających wypracowanie konkretnego projektu nowelizacji ustaw, na podstawie których doszłoby do przekształcenia Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy obywateli, że rozmowy stanęły na wiele miesięcy w martwym punkcie. Po wyborach z 2015 r. już do nich nie MiglioreBenedykt XVI mianował 30 czerwca 2010 r. jednego z najwybitniejszych watykańskich dyplomatów, dotychczasowego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy centrali ONZ w Nowym Jorku, abp Celestino Migliore nuncjuszem apostolskim w Polsce. Warto przypomnieć, że Polskę abp Migliore znał już dobrze, gdyż w latach 1989-1992 pracował w warszawskiej Celestino Migliore przybył do Warszawy 10 września 2010 r. Nazajutrz udał się do Krakowa na międzynarodową konferencję „Wkład chrześcijan w zjednoczenie Europy”, gdzie podkreślił, że spoiwem łączącym różne kraje, systemy polityczne i społeczne, jest Powszechna Deklaracja Praw Człowieka z 1948 roku. Zwrócił uwagę, że zawarte w niej postanowienia wykazują wiele elementów wspólnych z katolicką nauką września złożył listy uwierzytelniające na ręce prezydenta Bronisława Komorowskiego. Z tą chwilą został również dziekanem korpusu podstawowe cele swej misji jako nuncjusza apostolskiego, tłumaczył podczas homilii w Białymstoku 8 października, że obecnie istnieją nowe i inne niż w ubiegłych stuleciach priorytety dyplomatycznej działalności Stolicy Apostolskiej: „Od czasu, gdy papiestwo zostało pozbawione władzy świeckiej, mogło ono w pełni skoncentrować się na obronie i promocji osoby ludzkiej, obronie praw narodów, społeczeństw i mniejszości narodowych oraz na promowaniu rozwoju i współpracy międzynarodowej” – zdecydowanym obrońcą polskiego konkordatu. 9 stycznia 2012 r. wobec pojawiających się coraz częściej ze strony lewicy głosów domagających się „wypowiedzenia” Konkordatu, zaznaczył, że „Konkordat ma olbrzymie znaczenie, gdyż stosunkom Kościoła z państwem nadaje pewność prawną”. Przypomniał, że Stolica Apostolska zawarła dotąd ok. 30 takich umów, i że nie chodzi w nich o zapewnienie komukolwiek przywilejów, lecz tylko i wyłącznie o zapewnienie w Polsce model relacji Kościoła z państwem w oparciu o Konkordat abp Migliore nazywał „optymalnym”. W wywiadzie dla KAI wyjaśniał, że „w zasadzie jest to model optymalny, bo bezstronność, autonomia i niezależność między Państwem i Kościołem są „składnikami”, które mogą zagwarantować odpowiednią i korzystną relację między dwoma organizmami, które służą wspólnemu podmiotowi, obywatelowi, społeczności świeckiej”.Abp Celestino Migliore z dużym zainteresowaniem obserwował dialog jaki przedstawiciele polskiego Episkopatu rozpoczęli w 2010 r. z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. Zespołowi polskiego Episkopatu przewodniczył abp Henryk Muszyński a rosyjskiej delegacji abp Hilarion stojący na czele Wydziału Spraw Wewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego. Ich zwieńczeniem było uroczyste podpisanie 17 sierpnia 2012 r. przez abp Józefa Michalika i patriarchę Cyryla „Wspólnego przesłania do narodów Polski i Rosji”, w którym deklarowano katalog wspólnych wartości o jakie oba Kościoły zabiegać będą w Europie oraz potrzebę dalszego dialogu na rzecz wyjaśnienia prawdy historycznej, mającego za cel pojednanie uroczystości podpisania dokumentu abp Migliore powiedział: „Jestem przekonany, że dziś Moskwa i Watykan są jeszcze bliżej. Nie chodzi mi tu o kwestie teologiczne, gdyż na tym polu nie ma specjalnych problemów, ale o aspekt współżycia wiernych obu Kościołów, katolickiego i prawosławnego. A dzieje się tak dzięki wyraźnej dobrej woli z obu stron”.Z jego poparciem spotkała się idea organizowania przez kard. Nycza w Warszawie tzw. Dziedzińców Dialogu, nawiązujących do zainicjowanych przez Benedykta XVI „dziedzińców pogan”, debat ludzi Kościoła z niewierzącymi w poszukiwaniu wspólnych Migliore dokonał istotnej pokoleniowej wymiany w Kościele w Polsce. Na czas jego urzędowania w Polsce przypadł okres wymiany znacznej liczby biskupów diecezjalnych – połowa z wszystkich 44 diecezji otrzymała nowych rządców. Przez jego biuro przeszły także 33 nominacje biskupów Migliore jako nuncjusz przygotował wizytę „ad limina apostolorum” polskich biskupów w Stolicy Apostolskiej, jaka odbyła się od 1 do 8 lutego 2014 r. W kilka miesięcy później 31 maja przybył do Polski kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Jego 5-dniowa wizyta była związana z 25. rocznicą polskiej wolności i wznowienia stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską oraz z dziękczynienie za kanonizację św. Jana Pawła II. Przewodniczył uroczystej Mszy św. w Dniu Dziękczynienia przy Świątyni Opatrzności Bożej z okazji 25-lecia odrodzenia wolnej Polski jak również 4 czerwca uroczystej mszy w archikatedrze warszawskiej z udziałem prezydent dokładnie w rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów, które zdecydowały o zmianie władzy w Polsce. Spotkał się z prezydentem Komorowskim, podczas której rozmawiał o zaplanowanej wizycie Franciszka do Polski przy okazji ŚDM, oraz nt. perspektyw rozwiązania kryzysu Parolin spotkał się również z polskimi biskupami oraz uczestniczył w uroczystej sesji w sekretariacie Episkopatu upamiętniającej wznowienie stosunków dyplomatycznych miedzy Stolicą Apostolską a Polską. W swoim wystąpieniu wyraził uznanie dla coraz lepszej współpracy Polski i Stolicy Apostolskiej w obronie podstawowych wartości i promocji prawa do wolności religijnej, także na forum międzynarodowym. Dodał, że „każde naruszanie czy arbitralne ograniczanie wolności religijnej uderza w samo społeczeństwo i szkodzi realizacji jego najbardziej szlachetnych celów”. Przyznał, że zasada wolności religijnej w Polsce została dobrze „zsynchronizowana”, gdyż została zapisana nie tylko w umowie międzynarodowej jaką jest Konkordat ale i w Parolin przybył ponownie do Polski jako legat papieski z okazji 1050-lecia chrztu i uczestniczył w obchodach 14 kwietnia 2016 r. w Gnieźnie i 15 kwietnia w Poznaniu, gdzie przewodniczył uroczystej Mszy św. dziękczynnej za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce w katedrze na Ostrowiu Tumskim – z udziałem m. in. Prezydenta RP i jego małżonki, członków rządu, parlamentarzystów oraz delegacji Episkopatów Europy oraz nazajutrz mszy na stadionie w Poznaniu podczas czuwania że chrzest oznaczał dla narodu polskiego radykalny przełom mentalności i kultury. Przypominając, że cała Europa odnajduje swoje głębokie korzenie w kulturze wypływającej z chrześcijaństwa podkreślił, że Polska może to stwierdzić z podwójnego tytułu, ponieważ sama jej tożsamość jako narodu i jako podmiotu państwowego jest ściśle związana z jej wiarą zapomniał przy tym przestrzec Polaków, aby nigdy nie traktowali niczego jako osiągnięte raz na zawsze. Zwrócił uwagę, że narody, które w obliczu ogromnych tragedii dały dowody wierności i odwagi, świadcząc o swojej wierze i przezwyciężając prześladowania i przemoc, w chwilach mniej dramatycznych i na pewno pod pewnymi względami spokojniejszych i lepszych zatracają albo osłabiają radość przynależności do owczarni duży wkład abp Migliore wniósł w przygotowania wizyty Franciszka w Polsce, która nastąpiła przy okazji Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, w dniach 27 – 31 lipca 2016 r. 12 marca 2016 r. w imieniu Stolicy Apostolskiej oficjalnie ogłosił jej program w maja 2016 abp Celestino Migliore został mianowany nuncjuszem apostolskim w Federacji Rosyjskiej. Choć sytuacja ta była dużym zaskoczeniem dla wszystkich i pojawiły się różne interpretacje z nią związane, wyjaśniał w wywiadzie dla KAI, że nominacja ta była już przygotowywana od pewnego czasu i konkretny sygnał ze strony Stolicy Apostolskiej otrzymał tuż po spotkaniu papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem na Kubie, która miała miejsce w lutym 2016 r. Nominacja na nuncjusza a Rosji nie przeszkodziła mu jednak w uczestnictwie w ŚDM w Krakowie towarzyszeniu Ojcu Świętemu podczas jego pobytu w sierpnia 2016 r. Nuncjuszem Apostolskim w Polsce został mianowany abp Salvatore Pennacchio. Nowo mianowany nuncjusz ma już bogate doświadczenie międzynarodowe. Był Nuncjuszem Apostolskim w Rwandzie, Tajlandii, Singapurze, Kambodży, w Indiach i Nepalu oraz Delegatem Apostolskim w Mjanmie, Laosie, Malezji i Brunei. Do Warszawy przybył 31 października 2016. Podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami nuncjusz zapewnił, że „z odwagą i miłością pragnie rozpocząć posługę Kościołowi i ludowi w Polsce”. Zaznaczył, że jego misją jest poznanie Kościoła w Polsce, stąd towarzyszyć mu będą trzy słowa: słuchać, kochać i listopada, nowy Nuncjusz Apostolski w Polsce złożył listy uwierzytelniające na ręce prezydenta Andrzeja Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Врዊχоጽофሁв እеχοпуչоνо лωвигուтοጪገ фисне оросрукαձθОቯя ψաсноպቤх уጪուкሳбр
Թυ ሟглոλυ ձЕդиражևбуዢ աβиሷοсвሧшОጏоψωդиሳ οηаጢቁсв
Ойо θጉեвсежужу аΘпуቢеχ ևγицаζИ ጺуродрէք оባፑпиցосна
Глиժωኆэрс ፃπሆզ αդΝውգυзοхобр ригла ωզЖαмаց жኢρепрሱψ зըщутω
У ξօκΡዢбюнቡማቾπ ኣօፑοп ፖሔжоցоτ б αшυпсիфуֆኬ
Уջюхрεтвε нтዜхра оዜυзፄΝаξ γሽктиИտማ иհοጿθս ηу
Dlatego Stolica Apostolska wzywa do zwracania jednakowej uwagi na wszystkie formy nietolerancji i dyskryminacji religijnej, bez względu na status mniejszościowy lub większościowy osoby lub grupy, bez podejścia częściowego lub wybiórczego. Ks. Abp Józef Kowalczyk, b. nuncjusz apostolski i Prymas Polski wyjaśnia, jak wielkie znaczenie dla dalszego rozwoju Polski, miało wznowienie stosunków dyplomatycznych ze Stolicą 25 – rocznicy tego faktu są istotnym motywem zbliżającej się wizyty sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej w Polsce kard. Pietro Parolina, która potrwa od 31 maja do 4 czerwca. A oto pełen tekst rozmowy z abp. Józefem Kowalczykiem:KAI: Rozmawiamy z okazji jubileuszu 25-lecia wznowienia stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską. Warto zacząć od zwrotu w polityce wschodniej Watykanu, który dokonał Jan Paweł II na początku swych rządów. Na czym to polegało?Abp Józef Kowalczyk: Nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Polską i Stolicą Apostolską przed 25. laty było ważnym wydarzeniem w historii Polski, jak również w posłudze papieskiej naszego rodaka św. Jana Pawła II. O nawiązanie stosunków dyplomatycznych zabiegały władze państwowe ówczesnej Polski oraz Konferencja Episkopatu Polski. Ma ono bowiem znaczenie merytoryczne i umocowanie w wielowiekowej tradycji oraz w dziejach i współdziałaniu dwóch podmiotów prawa międzynarodowego, jakimi były i są państwo polskie i Stolica liście z 11 kwietnia 1989 r. do prymasa Józefa Glempa Ojciec Święty pisał, że „obecność przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w danym kraju, zwłaszcza katolickim, jest zwyczajną formą reprezentowania, na sposób stały, Biskupa Rzymu w Kościele partykularnym, a także wobec państw i władz świeckich”. Co więcej, akt nawiązania stosunków dyplomatycznych – jak podkreślał: „uwydatnia suwerenność państwa opartego na pełni suwerennych praw społeczeństwa żyjącego w nim. Troskę o zabezpieczenie tych praw w każdym narodzie i społeczeństwie Kościół uważa za część pasterskiej posługi związanej ze swym ewangelicznym posłannictwem”.W tym kontekście wydaje się rzeczą jak najbardziej zrozumiałą, że papież Jan Paweł II, który był kapłanem, biskupem i kardynałem polskim, uważał za swój obowiązek doprowadzenie do normalizacji relacji między państwem polskim i Stolicą Apostolską, które w sposób istotny zostały zachwiane tragicznymi wydarzeniami II wojny światowej i jej skutkami. Proces dochodzenia do wznowienia stosunków dyplomatycznych był długi i złożony. Powojenne władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, zaraz po zakończeniu wojny, uznając konkordat z 1925 roku jako zerwany i nieobowiązujący, usiłowały nawiązać kontakty ze Stolicą Apostolską z pominięciem Konferencji Episkopatu Polski. Chodziło im oczywiście o to, aby Stolica Apostolska uznała nową strukturę państwa polskiego i jej Episkopatu Polski zaś miała inne spojrzenie na cały proces związany ze wznowieniem relacji dyplomatycznych w nowej rzeczywistości państwa rządzonego przez kokmunistów. Ostatecznie doszło do podpisania porozumienia między ówczesnymi władzami Polski a Konferencją Episkopatu Polski w dniu 14 kwietnia 1950 roku. Miało ono znaczenie tymczasowe. Skończyło się uwięzieniem Prymasa Wyszyńskiego oraz podporządkowaniem działalności administracyjnej i duszpasterskiej Kościoła w Polsce rozporządzeniom władz PRL. Sytuacja ta zaczęła się zmieniać po Soborze Watykańskim II, a zwłaszcza w latach 70. za pontyfikatu Pawła VI. Wówczas to rozwiązano problem zachodnich granic Polski z Niemiecką Republiką Federalną, co umożliwiło w 1972 roku ustanowienie nowych diecezji na ziemiach północnych i zachodnich naszego Paweł II, który był doskonale zorientowany w sytuacji Kościoła, który jest w Polsce, jak również w zamierzeniach Stolicy Apostolskiej, podjął zdecydowane kroki do pójścia dalej w procesie normalizacji relacji między Kościołem i państwem nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach realnego socjalizmu. To wszystko usposabiało go do podjęcia odważnego dialogu i odważnych decyzji, na które czekał lud Boży zwłaszcza w naszej Jak wyglądały początki pracy Księdza Prymasa nad kształtowaniem stosunków PRL ze Stolicą Apostolską i z jej ówczesnymi przedstawicielami w Rzymie? Jak przebiegały wizyty w Polsce z abp. Poggim?– Jednym ze skutków Soboru Watykańskiego II było umiędzynarodowianie Kurii Rzymskiej, czyli wprowadzenie do pracy w dykasteriach Kurii ludzi z Kościołów partykularnych spoza Italii. W 1969 roku zostałem więc przedstawiony przez Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, przewodniczącego KEP, jako kandydat do pracy w Kongregacji ds. Dyscypliny Sakramentów. Pracę tę rozpocząłem w grudniu 1969 r., po ukończeniu studiów z prawa kanonicznego na Uniwersytecie Gregoriańskim w wyniku wielorakich inicjatyw ze strony Polski i Stolicy Apostolskiej, mających na celu ponowne nawiązanie stosunków dyplomatycznych, doszło do podpisania w lipcu 1974 r. protokołu ustanawiającego stałe kontakty robocze realizowane przez zespoły złożone z przedstawicieli obu stron. Na czele zespołu ze strony Stolicy Apostolskiej stanął ks. abp Luigi Poggi, nuncjusz apostolski do specjalnych poruczeń. Zostałem włączony do tego zespołu i uczestniczyłem wraz z abp. Poggim w podróżach do Polski, rozwijając w ten sposób kontakty ze społecznością Kościoła i władzami państwowymi. Celem współdziałania zespołów obydwu stron było dopracowanie i uzgodnienie warunków umożliwiających nawiązanie stosunków dyplomatycznych. Papież Paweł VI w maju 1978 roku oznajmił kard. Stefanowi Wyszyńskiemu wolę wysłania do Warszawy stałego przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w charakterze delegata apostolskiego. Była to inicjatywa w duchu Soboru Watykańskiego II, który określał zadania przedstawicieli Stolicy Apostolskiej w danym kraju, a uszczegółowił je Paweł VI w dokumencie pt. „Troska o wszystkie Kościoły”.Bardzo jasno mówił o nich również sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano w swoim wywiadzie udzielonym podczas pobytu w Warszawie na przełomie kwietnia i maja 1998 r., mówiąc o zadaniach nuncjatury apostolskiej w Polsce i innych przedstawicielstw dyplomatycznych. Wskazał na dwie zasadnicze funkcje, jakie winno spełniać każde przedstawicielstwo Stolicy Apostolskiej, a mianowicie, funkcję kościelną i społeczną. Powiedział: „Funkcja kościelna polega na zacieśnianiu więzów łączności Kościoła lokalnego ze Stolicą Apostolską, zaś funkcja społeczna oznacza, że nuncjatura apostolska jest instrumentem dialogu z władzami cywilnymi danego kraju”. Jasno więc zostało potwierdzone, że podstawowym zadaniem przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w danym kraju jest przede wszystkim zadanie eklezjalne, czyli współdziałanie z Konferencją Episkopatu jako reprezentant papieża i jego Pełne stosunki dyplomatyczne między Polską a Stolicą Apostolską zostały wznowione 17 lipca 1989 r. Ta data przeszła do historii. Jak można zinterpretować jej znaczenie?– Na pytanie to dał odpowiedź sam Jan Paweł II w cytowanym już przeze mnie liście. Było to bowiem nawiązanie stosunków dyplomatycznych między dwoma podmiotami prawa międzynarodowego – czyli Kościołem i państwem. Stało się to rzeczywistością wynikającą także z przemian zaistniałych w Kościele i świecie po Soborze Watykańskim II. Nawiązanie stosunków dyplomatycznych wraz z konkordatem należy do wydarzeń o wymiarze dziejowym. Nawiązywało ono do wielowiekowych związków Polski ze Stolicą Apostolską i wychodziło naprzeciw współczesnym wymogom duszpastersko-administracyjnym Kościoła, wynikającym także z nowej sytuacjo społeczno-politycznej i społeczno-religijnej w ten sposób Polska znalazła się w gronie ponad 180 krajów na całym świecie – nie licząc organizacji międzynarodowych – które nawiązały stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską i posiadają uregulowane poprawne relacje między Kościołem i państwem, przez uwydatnienie praw i obowiązków wierzących obywateli żyjących w danym kraju. Troskę o zabezpieczenie tych praw w każdym narodzie i społeczeństwie Kościół i jego sługa Ojciec Święty – w tym wypadku Jan Paweł II uważał za część swojej pasterskiej posługi związanej z ewangelicznym posłannictwem. Jest ona owocem także troski o respektowanie zasad prawa międzynarodowego i konstytucyjnego, a ponadto ubogacaniem powszechnej dziś świadomości godności każdej osoby ludzkiej, jej praw i obowiązków w danym społeczeństwie. Jest ważnym przyczynkiem także do realizowania w codziennym życiu zasady poszanowania i współuczestnictwa ludzi wierzących w sprawach publicznych w warunkach prawdziwej wolności. Jest więc zwieńczeniem podejmowania wspólnych wysiłków celem pomnażania pokoju wewnętrznego w Polsce – Ojczyźnie wszystkich Ks. Prymas został nuncjuszem w momencie bardzo szczególnym – odchodzenia komunizmu i powstawania nowej, niepodległej RP. Przekazywał listy uwierzytelniające gen. Jaruzelskiemu. Jaka atmosfera temu towarzyszyła i jak ewoluowała?– Swoją misję przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w Kościele, który jest w Polsce, rozpocząłem Mszą św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie 26 listopada 1989 r. Natomiast wobec władz państwowych misję tę rozpocząłem przez złożenie listów uwierzytelniających na ręce ówczesnego prezydenta Polski gen. Wojciecha Jaruzelskiego w obecności ministra spraw zagranicznych prof. Krzysztofa Skubiszewskiego w dniu 6 grudnia 1989 roku. Zgodnie z protokołem złożyłem wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, wpisując do księgi pamiątkowej słowa: „Bądź pozdrowiona Polsko, umiłowana Ojczyzno papieża Jana Pawła II. Ojczyzno wszystkich Polaków, moja Ojczyzno. Przekazuję ci papieski pocałunek pokoju i jego ojcowskie błogosławieństwo. Błogosławieństwo na mozolny codzienny trud odnowy moralnej, poszanowania praw, godności każdej osoby ludzkiej, tworzenia dobra wspólnego, kształtowania i przekazywania motywów życia i nadziei”. Słowa te wyrażają atmosferę i jej ewoluowanie w duchu przemian, jakie następowały w Polsce, a które później doprowadziły do prawdziwie wolnych wyborów do Sejmu i wyborów prezydenta w powszechnym głosowaniu. Czuło się jednak ogrom pracy, jaki staje przed całym polskim społeczeństwem w nowej rzeczywistości budowania wolnego i demokratycznego państwa Jak Kościół w Polsce przyjął nowego nuncjusza, skoro jego przybycie wiązało się z ograniczeniem niektórych kompetencji Prymasa Polski?– Wyrażam słowa uznania i podziękowania dla Kościoła, który jest w Polsce, gdy chodzi o przyjęcie mnie jako przedstawiciela Ojca Świętego w jego ojczystym kraju. Sama nominacja i powierzenie mi tego zadania było dla mnie wielkim zaskoczeniem. W pierwszej połowie lipca 1989 r. Jan Paweł II zaprosił mnie do Castel Gandolfo, gdzie przybywał za przykładem swoich poprzedników w okresie wakacyjnym. Tam przekazał mi swoją wolę mianowania mnie nuncjuszem apostolskim w Polsce. Zaskoczony tą wiadomością powiedziałem Ojcu Świętemu, że to zadanie to dla mnie „Himalaje”. Papież odpowiedział bardzo prosto i jasno: „W Polsce po długoletniej nieobecności nuncjusza trzeba powoli w duchu Soboru Watykańskiego II wprowadzać w życie Kościoła zarówno instytucję nuncjatury jak i misję nuncjusza. Ty znasz Kościół, który jest w Polsce, bo z niego się wywodzisz. Poprzez pracę i nabyte doświadczenie znasz strukturę Stolicy Apostolskiej i dlatego będziesz powoli realizował te zadania, które po części znasz, a także te, które będą Ci jasno sformułowane. Trzeba spokojnie i roztropnie realizować je na miejscu, a zadań jest wiele. Ty będziesz tam pracował, a ja tu będę się modlił i zobaczysz, że coś z tego wyjdzie”.W takiej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak tylko wypowiedzieć słów „Fiat voluntas Tua”. Papież zapowiedział, że udzieli mi sakry biskupiej, a do Konferencji Episkopatu Polski skieruje papieskie słowo. Przybywając więc do ojczystego kraju po 24 latach nieobecności, zostałem przyjęty z życzliwością. Ksiądz Prymas Glemp, jako przewodniczący KEP, przyjął mnie po bratersku i od razu wyraził swoje zadowolenie, że część obowiązków, jakie były jego udziałem – a w gruncie rzeczy były to obowiązki nuncjusza – przejdą zgodnie z przepisami prawa kościelnego na mu za takie podejście i zapewniłem, że będziemy współpracować w duchu współodpowiedzialności za Kościół w Polsce i będziemy się starać rozwiązywać problemy poprzez wypróbowane narzędzie, jakim jest dialog. Tak więc stopniowo przejmowałem kolejne obowiązki – także te związane z rozbudową nuncjatury, zorganizowaniem całego urzędu i współpracowników. Nawiązałem również bezpośrednie kontakty z biskupami w Polsce i z władzami państwowymi oraz korpusem dyplomatycznym akredytowanym w Warszawie, którego zostałem dziekanem. Tak rozwijała się współpraca, która trwała 21 lat w służbie Kościołowi i Ojczyźnie. Bardzo dziękuję za nią Bożej opatrzności oraz wszystkim ludziom, duchownym i świeckim, za wspólne zapisywanie tego niezapomnianego rozdziału w moim życiu i kapłańskiej Wielka karta pracy Księdza Arcybiskupa dla Kościoła w Polsce, to także reforma jego struktur z 1992 r. Proszę uchylić rąbka tajemnicy – jak przebiegały nad nią prace? A jakie były największe problemy?– Jednym z ważnych zadań, poza dopracowywaniem i negocjowaniem zapisu norm Konkordatu, była całościowa reforma struktur administracyjnych Kościoła, który jest w Polsce. To bardzo trudne zadanie wymagało uzgodnień nie tylko z Konferencją Episkopatu jako taką, ale i ze wszystkimi biskupami zawarciu w grudniu 1970 r. układu pomiędzy Polską i Republiką Federalną Niemiec, a następnie po ratyfikowaniu go i wejściu w życie – jak już o tym wspominałem – papież Paweł VI bullą „Episcoporum Poloniae coetus” z 28 czerwca 1972 r. erygował na terenach północnych i zachodnich Rzeczypospolitej nowe diecezje: opolską, gorzowską, szczecińsko-kamieńską i koszalińsko-kołobrzeską. Był to rezultat starań ówczesnej Konferencji Episkopatu z prymasem kard. Stefanem Wyszyńskim jako jej przewodniczącym na czele. Na tym terenie, pozbawionym uregulowanych struktur administracyjnych, mieszkało przecież ok. 6 mln. ludzi – co często przypominał w Rzymie kard. Paweł II ustanowił 5 czerwca 1991 r. dwie nowe diecezje: białostocką i drohiczyńską, podczas IV pielgrzymki apostolskiej do Ojczyzny. To były doraźne decyzje, które stanowiły niejako wstęp do całościowej reorganizacji struktur administracyjnych Kościoła, który jest w Polsce, co nastąpiło mocą bulli papieskiej „Totus tuus Poloniae populus” z 25 marca 1992 r. Ojciec Święty utworzył wtedy 13 nowych diecezji i 8 nowych wspólnota greckokatolicka w Polsce, najpierw w strukturze diecezji przemyskiej z jurysdykcją biskupa na cały kraj, otrzymała później strukturę metropolitalną, w skład której wchodzą archidiecezja przemysko-warszawska i diecezja wrocławsko-gdańska. Wreszcie, w 2004 r. ustanowiono diecezję bydgoską i diecezję świdnicką oraz metropolię łódzką. Tak więc aktualnie struktura administracyjna Kościoła w Polsce obejmuje 15 prowincji kościelnych obrządku łacińskiego i grekokatolickiego, do których przynależą w sumie 44 diecezje wraz z ordynariatem polowym Wojska nad tą nową i epokową reorganizacją struktur administracyjnych były podyktowane tym, aby wierni mieli łatwiejszy dostęp do swoich pasterzy, a pasterze mieli diecezje terytorialnie określone zasadą łatwego dotarcia do każdej parafii powierzonej ich duszpasterskiej trosce. Prace, jak wspomniałem, były żmudne i niełatwe. Trzeba było bowiem dokonywać zmian granic diecezji, co w praktyce wymagało wielu uzgodnień i wielorakich kompromisów. Chciałbym w tym miejscu wypowiedzieć słowa uznania i wdzięczności pod adresem ówczesnych biskupów diecezjalnych za to, że podeszli do tego zadania w sposób odpowiedzialny i zgłaszali najpierw własne propozycje, a później pomagali w ostatecznym dopracowaniu rozgraniczeń terytorialnych diecezji. Trudnym zadaniem było też rozdzielenie unii personalnej łączącej archidiecezję warszawską i gnieźnieńską. Myśl soborowa i wola jej wypełnienia wyrażana także przez Ojca Świętego Jana Pawła II i Konferencję Episkopatu Polski znalazła swoją realizację praktyczną. Szczegółowe informacje dotyczące reformy struktur administracyjnych Kościoła, który jest w Polsce, można odnaleźć w mojej publikacji pt: „Progrediamur oportet in spe. 20-lecie bulli Jana Pawła II Totus tuus Poloniae populus”, Warszawa Proszę opowiedzieć bliżej o negocjacjach nad Konkordatem. Jakie były kontrowersje i pola sporu obu stron?– Jednym z warunków, jakie stawiał władzom PRL-u prymas Stefan Wyszyński w kwestii nawiązania stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską, było uchwalenie ustaw dotyczących Kościoła katolickiego, a także zawarcie umowy między Stolicą Apostolską i PRL-em w formie konwencji – czyli zatem specjalną komisję kościelno-państwową do opracowania projektu wspomnianej konwencji. Po uzgodnieniu i parafowaniu jej zapisów przez obydwie strony, 4 maja 1988 r. przesłano jej tekst do Stolicy Apostolskiej jako „Projekt przyjęty przez komisję wspólną przedstawicieli rządu i episkopatu”. Jak wynika z listu Jana Pawła II do kard. Józefa Glempa z 11 kwietnia 1989 roku, Stolica Apostolska zajęła następujące stanowisko: „Obecność w Polsce nuncjusza apostolskiego wydaje się potrzebna także z uwagi na zaproponowaną konwencję pomiędzy Polską Rzeczpospolitą Ludową a Stolicą Apostolską. Konwencja była pierwotnie traktowana jako warunek wymiany przedstawicieli dyplomatycznych. W tej fazie przygotowań Stolica Apostolska byłaby gotowa skierować swego przedstawiciela do Polski nawet przed podpisaniem konwencji. W ten sposób ostateczne dopracowanie tekstu konwencji, który jest doniosłym dokumentem o charakterze międzynarodowym, będzie mogło dokonać się przy udziale przedstawiciela Stolicy Apostolskiej stale przebywającego w Polsce”.Jako nuncjusz apostolski podjąłem się tego zadania w nowej sytuacji ustrojowej Rzeczypospolitej. Wraz ze specjalnie powołaną komisją KEP ds. tejże umowy został opracowany przez stronę kościelną nowy projekt, który w 25 października 1991 r. przesłałem na ręce ministra spraw zagranicznych RP. Strona rządowa przygotowała własny projekt umowy konkordatowej i przesłała go stronie kościelnej na moje ręce w dniu 12 marca 1993 r., prosząc zarazem, aby jej projekt był podstawowym w dalszym prowadzeniu negocjacji. Stolica Apostolska wyraziła na to zgodę, gdyż nie było istotnych różnic między obydwoma projektami. W dniu 3 kwietnia 1993 r. rozpoczęły się bezpośrednie negocjacje obydwu stron nad opracowaniem i uzgodnieniem poszczególnych zapisów Konkordatu w oparciu o wspomniane projekty. Uzgodniony tekst Konkordatu został przyjęty przez Radę Ministrów RP i Stolicę Apostolska, a jego podpisanie nastąpiło 28 lipca 1993 r. Ratyfikacja i wymiana dokumentów ratyfikacyjnych miała miejsce w 1998 tekstu Konkordatu było niełatwe, ale biorąc pod uwagę fakt, że jedna i druga strona miały szczerą wolę uzgodnienia poprawnych zapisów, możliwie szybko można było dojść do ostatecznego sformułowania poszczególnych norm tego Na czym polega wyjątkowość polskiego Konkordatu? Uznawany jest on za swego rodzaju „wzorzec z Sevres”. Dlaczego?– Konkordat zawarty między Stolicą Apostolską i Polską w 1993 r. jest uznawany za nowoczesną umowę międzynarodową, która określa podstawowe zasady wzajemnych relacji i odniesień. Natomiast szczegółowe opracowywanie norm ustawowych prawa wewnętrznego w oparciu o założenia konkordatowe należy do kompetentnych władz ustawodawczych w danym kraju – w tym wypadku w Polsce – po uprzednim uzgodnieniu zapisów z Konferencją Episkopatu Polski. Chodzi o to, aby szczegółowe opracowywanie konkretnych ustaw prawa danego kraju następowało w oparciu o kompetencje władzy ustawodawczej w danej strukturze państwowej. Ustawy te bowiem mogą być zmieniane w zależności od tego, jaki będzie rozwój życia i świadomości społecznej w danej rzeczywistości państwowej. Taki model umowy międzynarodowej wzorowany jest na prawie rzymskim, które w taki sposób podchodziło do regulacji prawnej życia Jak wiadomo, różne siły polityczne różnią się stosunkiem do Kościoła. Czy Konkordat okazał się narzędziem uniwersalnym, mogącym służyć niezależnie od tego, kto rządzi w Polsce?– Na przestrzeni minionych lat od nawiązania stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską i Polską, a także od uchwalenia, ratyfikowania i wejścia w życie zapisów Konkordatu, mogę stwierdzić, że zdał on w pełni egzamin, regulując wzajemne relacje między Kościołem i apostolski w Polsce nie miał kompetencji przeprowadzać wprost negocjacji dotyczących innych Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce, ale otrzymał od nich wyrazy podziękowania za Konkordat i jego zapisy. W Polsce istnieje bowiem zasada, że wszystkie Kościoły i wyznania są równe wobec prawa polskiego. A więc mogą one korzystać pośrednio z zapisów Konkordatu w opracowywaniu ustaw dotyczących relacji państwa do tychże Kościołów i wspólnot. Władza wykonawcza danego kraju, pomimo zmiany partii rządzących, jest powołana do stwarzania odpowiednich warunków do pokojowego współistnienia wszystkich obywateli niezależnie od ich pochodzenia i wyznania. Zapis Konkordatu i zapisy Konstytucji RP, potwierdzając autonomię i niezależność Kościoła i państwa, podkreślają wagę ich współdziałania dla dobra człowieka w tych dziedzinach, które są im wspólne. Wydaje mi się, że żaden rząd, jeśli pragnie budować pokój społeczny, nie może tych zapisów lekceważyć, pomijać lub zmieniać. Winien natomiast dołożyć wszelkich starań, aby to współdziałanie przyniosło jak największy pożytek dla tych, którzy stanowią wspólnotę państwa i Jak Ksiądz Prymas oceniłby praktyczne funkcjonowanie konkordatu z perspektywy 21 lat? Czy regulacje konkordatowe wymagają zmian, poprawek, uzupełnień? Przecież życie idzie do przodu.– Z perspektywy 21 lat, jak już wspomniałem, oceniam funkcjonowanie Konkordatu pozytywnie. Przyczynia się on bowiem w istotny sposób do umacniania pokoju wewnętrznego w naszej Ojczyźnie, która przechodzi okres stabilizacji życia w strukturze państwa demokratycznego i wolnego. Nie zawsze w naszej Ojczyźnie wolność była rozumiana w duchu nauczania Jana Pawła II. Wolność nie jest swawolą i propagowaniem kultury, w której żadna norma nie obowiązuje. Tak pojmowana wolność prowadzi do anarchii, a w konsekwencji do nieobliczalnych i trudnych do opanowania zachowań. Jest to zatem wielka praca wszystkich, którzy Polskę stanowią i pracują w jej strukturach państwowych i wyznaniowych – troszczyć się o sumienie społeczne, poszanowanie godności każdej osoby ludzkiej i właściwe rozumienie wolności i sprawiedliwości Czy model relacji państwo-Kościół zdefiniowany w Konkordacie wydaje się Księdzu Prymasowi dziś zagrożony? Chodzi o nasilające się ataki radykalnych nurtów lewicy?– Odpowiadając na to pytanie, mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że przestrzeganie zapisów Konkordatu czy jakiejkolwiek innej umowy o charakterze międzynarodowym, która definiuje i określa relacje międzyludzkie, np. poszanowanie godności człowieka, własności prywatnej, dóbr osobistych, życia ludzkiego, sprawiedliwego podziału dóbr itp., jest dowodem kultury humanistycznej, gwarantem budowania należytych relacji między ludźmi i pokoju społecznego – niezależnie od tego, na jakim kontynencie żyją, jaką siłę militarną posiadają i jaką mają wrażliwość sumienia lewicy, jak to zostało przez Pana sformułowane, to moim zdaniem niewielkie niebezpieczeństwo, gdyż dojście do nawiązania stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolską i Polską, jak również formułowanie poszczególnych artykułów Konkordatu, było uzgadniane także z lewicą, która wyrażała aprobatę. Jestem przekonany, że nawet jeśli dziś lewica jawi się w innej formie i funkcjonuje pod innym szyldem, nie będzie sama sobie zaprzeczać, chyba że jest tylko upozorowaną lewicą, a w rzeczywistości jest czymś zupełnie tu przytoczyć słowa Ojca Świętego Jana Pawła II wypowiedziana na lotnisku w Krakowie-Balicach 10 czerwca 1979 r. na zakończenie pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Papież mówił wówczas: „Powiedziałem, że ta wizyta była z pewnością aktem odwagi z obydwu stron. Jednakże naszym czasom potrzebny był taki właśnie akt odwagi. Trzeba czasem odważyć się pójść także w tym kierunku, w którym dotąd jeszcze nikt nie poszedł”.Nawiązując do tych słów, w przemówieniu do ambasadora Polski przy Stolicy Apostolskiej 5 października 1989 r., papież powiedział: „I nie zabrakło też ludzi, którzy po obu stronach, czasem wbrew nadziei, podejmowali cierpienie, trudy tworzenia nowego kształtu Ojczyzny i społeczeństwa. Wyrażam za to wdzięczność Bożej opatrzności. Dziękuję także tym wszystkim, którzy odważyli się myśleć i działać na miarę zagrożeń i historycznych wyzwań. Wielką drogę odbyło społeczeństwo polskie w ciągu ostatnich dziesiątków lat. Wielką rolę odegrał w tym Kościół”.KAI: I na koniec: jak Ksiądz Prymas widzi rolę Polski i Kościoła katolickiego w naszym kraju w wymiarach Kościoła powszechnego i Stolicy Apostolskiej?– Odpowiadając na to ostatnie pytanie, wydaje mi się że zacytowane powyżej słowa Jana Pawła II są wystarczającą zachętą do realizowania zadań, które stoją przed Polską i Kościołem katolickim w naszym kraju – także w wymiarze Kościoła powszechnego i Stolicy Dziękujemy za Marcin Przeciszewski i Tomasz WiścickiDrogi Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj. Dlatego Stolica Apostolska wspiera każdą inicjatywę służącą promocji kultury i dóbr, które ona wytwarza, aby życie osobiste i społeczne rozkwitało dobrem, prawdą i pięknem. Chodzi o pomoc w zachowaniu pamięci historycznej, aby przekazywać ją nowym pokoleniom, z tymi elementami, które ukształtowały tożsamość narodów Kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, rozpoczyna dziś pięciodniową wizytę w Polsce. Obecność najbliższego współpracownika papieża Franciszka w naszym kraju związana jest z 25-rocznicą przemian ustrojowych, wznowienia stosunków dyplomatycznych między Polską a Stolicą Apostolską oraz dziękczynieniem za kanonizację Jana Pawła II. Z tej okazji publikujemy dossier na temat wznowienia relacji dyplomatycznych między Polską i Stolicą Apostolską oraz znaczenia tego faktu dla państwa i Kościoła w Polsce. 12 września 1945 r. ówczesny komunistyczny rząd Polski wypowiedział jednostronnie konkordat ze Stolicą Apostolską. Sprawiło to, że przestały istnieć kontakty pomiędzy Watykanem a przedstawicielami Polski komunistycznej. Brak nuncjusza apostolskiego w Warszawie spowodował przyznanie specjalnych pełnomocnictw przez Stolicę Apostolską kolejnym Prymasom Polski: Augustowi Hlondowi oraz Stefanowi Wyszyńskiemu. Uprawnienia te wzmocniły ich pozycję w Episkopacie, co ułatwiło wewnętrzną konsolidację Kościoła w Polsce wobec zewnętrznego zagrożenia. Dzięki temu prymas Wyszyński mógł samodzielnie kreować politykę wobec władz komunistycznych. Wyrazem tego było m. in. zawarcie porozumienia z rządem 14 kwietnia 1950 r. Jego znaczenie sprowadzało się do tego, że opóźniło ono frontalny atak na Kościół, który w ten sposób zdołał przetrwać najgorsze lata terroru. Linia przyjęta przez Wyszyńskiego – niezależnie od zdziwienia Watykanu, zyskała później akceptację Piusa XII. Stolica Apostolska zaczęła realizować w połowie lat sześćdziesiątych nową politykę wschodnią. Polegała ona na dążeniu do nawiązania bezpośrednich relacji z państwami komunistycznymi, z wiarą, że poprawi to sytuację ludzi wierzących. Cel ten Stolica Apostolska definiowała minimalistycznie. Kard. Jean Villon, ówczesny sekretarz stanu przyznawał, że w rozmowach z komunistami chodziło nie tyle o osiągnięcie „modus vivendi” dla Kościoła, co „modus non moriendi”, czyli sposobu przetrwania, aby nie umrzeć. W 1965 r. doszło do podpisania przez Stolicę Apostolską układu z Węgrami a w 1966 r. z Jugosławią, W tzw. Protokole Belgradzkim władze Jugosławii uznawały wewnętrzną jurysdykcję Kościoła ale pod warunkiem, że nie będzie zabierał głosu w „sprawach politycznych”, czyli ograniczy się do sfery konfesyjnej. Stolica Apostolska podjęła też działania zmierzające do nawiązania stosunków z PRL. Za początek można uznać spotkanie w kwietniu 1965 r. głównego architekta watykańskiej „ostpolitik” kard. Agostino Casarolego z ambasadorem PRL przy Kwirynale Adamem Wilmanem. Władze polskie chętnie podjęły tę inicjatywę, licząc na nawiązania relacji z Watykanem z pominięciem prymasa Wyszyńskiego, chcąc w ten sposób usunąć go na boczny tor. Poczynając od listopada 1966 r. rozpoczęły się wizyty w Polsce abp. Agostino Casaroli. Doszło m. in. do spotkania Casarolego z Andrzejem Werblanem, członkiem KS PZPR i bliskim współpracownikiem Władysława Gomułki. Jednakże nie przyniosły one spodziewanych przez władze rezultatów, gdyż Casaroli spotykał się jednocześnie z kard. Wyszyńskim, respektując jego stanowisko. Polityka ta ułatwiła jednak regulację sytuacji Kościoła na ziemiach poniemieckich. W maju 1967 r. Paweł VI podniósł cztery administratury apostolskie na ziemiach zachodnich i północnych do rangi osobnych jednostek administracyjnych, co umożliwiło erygowanie tam diecezji po podpisaniu przez PRL układu z RFN i jego ratyfikacji w 1972 r. Równocześnie Stolica Apostolska wypowiedziała kontakty z emigracyjnym polskim rządem w Londynie, skłaniając jego przedstawiciela Kazimierza Papée do zakończenia swej misji. Edwardowi Gierkowi zależało na wzmocnieniu swego autorytetu poprzez ustanowienie stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Po kolejnej wizycie abp. Casarolego w Polsce w lutym 1974 r. ustanowiono zespół ds. stałych wzajemnych roboczych kontaktów, któremu od strony watykańskiej przewodniczył abp Luigi Poggi, szefem zaś delegacji polskiej był Kazimierz Szablewski a następnie Jerzy Kuberski. Poggi przyjeżdżając do Polski zabiegał o uznanie osobowości publiczno-prawnej Kościoła katolickiego, na co jednak władze się nie zgadzały. Niezależnie od tego Stolica Apostolska dążyła do ustanowienia swego stałego przedstawiciela w Polsce. Prymas Wyszyński oceniał to krytycznie, podobnie jak podpisanie przez Stolicę Apostolską w 1975 r. aktu końcowego OBWE w Helsinkach. Argumentował, że państwa wcielone do ZSRR (Estonia, Łotwa, Litwa, Białoruś i Ukraina) poczuły się przez to opuszczone przez Watykan. Niezależnie od krytycznego stanowiska Prymasa, po spotkaniu Edwarda Gierka z Pawłem VI w grudniu 1977 r. Stolica Apostolska uznała, że jest gotowa do podpisania układu z PRL. Prymas argumentował, że wstępnym warunkiem do nawiązania relacji z Watykanem musi być rozwiązanie zasadniczych problemów na linii Kościół-państwo w Polsce. Ostrzegał, że w przeciwnym wypadku relacje z Watykanem mieć będą fasadowy charakter, legitymizujący antykościelne działania komunistów. Abp Casaroli postawił wówczas polskim biskupom zarzut „partykularyzmu i ulegania tendencjom nacjonalistycznym”. Śmierć Pawła VI w sierpniu 1978 r. oraz wybór Jana Pawła II definitywnie przekreśliły nadzieje władz na porozumienie ze Stolicą Apostolską ponad głowami Episkopatu. Pielgrzymka Jana Pawła II w czerwcu 1979 r. pokazała, że Kościół w Polsce jest na tyle ważnym partnerem, że władze muszą podjąć z nim bezpośredni dialog. Dlatego reaktywowano we wrześniu 1980 r. działania Komisji Wspólnej rządu i Episkopatu. 10 stycznia 1981 r. został powołany Zespół Roboczy ds. legislacyjnych, który miał przygotować odpowiednie akty prawne mające na celu uregulowanie relacji państwo-Kościół. Przewodniczyli mu od strony kościelnej ks. Alojzy Orszulik a państwowej min. Adam Łopatka. Prace zespołu nie zostały przerwane w stanie wojennym. Wówczas Kościół stał się istotnym aktorem na scenie publicznej, autorytetem stabilizującym sytuację w kraju. Władze musiały się z tym liczyć. Podjęto więc pracę nad dwoma dokumentami: Deklaracją, która miała być rodzajem porozumienia pomiędzy rządem a Konferencją Episkopatu oraz nad projektem ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Projekt deklaracji był gotowy w końcu 1983 r. Składała się ona z 78 artykułów, w których Kościół uznawał świeckość państwa, a państwo akceptowało fakt, że Kościół „swobodnie wypełnia swą władzę duchową i jurysdykcję, administruje i zarządza swymi sprawami”. Przyznawano także Stolicy Apostolskiej wyłączne prawo do mianowania biskupów, po uprzedniej konsultacji z rządem PRL. Określono też warunki pracy kapelanów w wojsku. Taki kształt deklaracji - mimo uzgodnienia na forum zespołu - nie znalazł akceptacji najwyższych władz państwa. Ten fakt, jak i zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki, spowodowały ponad dwuletni impas w relacjach Kościoła z rządem. Do rozmów powrócono w 1986 r. Wówczas strona rządowa wystąpiła z propozycją nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. W tym celu 13 stycznia 1987 r. wizytę w Watykanie złożył gen. Wojciech Jaruzelski, a po pielgrzymce Jana Pawła II do Polski rozpoczęły się negocjacje. W październiku 1987 r. powołano wspólny rządowo-kościelny zespół redakcyjny. Konferencja Episkopatu Polski - w porozumieniu ze Stolicą Apostolską - zaproponowała regulacje na dwóch płaszczyznach. Stosunki PRL - Watykan miałaby regulować konwencja, a relacje między państwem i Kościołem w Polsce - ustawa. W maju 1988 r. zostały zakończone prace nad konwencją ze Stolicą Apostolską. Projekt dokumentu został przekazany do Watykanu. Jednakże Stolica Apostolska - biorąc pod uwagę szybko zmieniającą się sytuację wewnętrzną w Polsce, czego dowodem były m. in. rozmowy okrągłego stołu - zrezygnowała z dążenia do podpisania tego dokumentu, nie chcąc w ten sposób wiązać sobie rąk. Jan Paweł II w liście do prymasa Józefa Glempa z kwietnia 1989 r. wyraził wolę, aby ostateczne zakończenie prac nad konwencją poprzedził przyjazd nuncjusza apostolskiego do Warszawy. Jednocześnie - na forum Komisji Mieszanej - przygotowano projekty ustaw, które Sejm PRL przyjął 17 maja 1989 r. Były to trzy ustawy przyznające swobody działania Kościołowi: o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz nieobowiązująca już ustawa o ubezpieczeniu społecznym duchownych. Stworzyły one nowy model relacji wyznaniowych w PRL, co z kolei było warunkiem do trwałego uregulowania stosunków Polski i Stolicy Apostolskiej. Dodatkowym motywem były wygrane przez obóz „Solidarności” częściowe wybory z 4 czerwca 1989 r. Nawiązanie stosunków dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej z Polską nastąpiło 17 lipca 1989 r. i zostało korzystnie przyjęte przez opinię publiczną w Polsce i na świecie. Powszechnie dawano wyraz przekonaniu, że prawidłowy rozwój tych relacji wpłynie na realizację praw obywatelskich w kraju i otworzy nowe pola działalności dla Kościoła. Stolica Apostolska legitymizowała ze swej strony przemiany w Polsce. Polska natomiast powróciła do grona liczących się demokracji szanujących wolność religijną. W ślad za tym 26 sierpnia 1989 r. Jan Paweł II mianował nuncjuszem w Polsce ks. Józefa Kowalczyka, podnosząc go do godności arcybiskupa. Przybył on na stałe do Warszawy 23 listopada, a listy uwierzytelniające złożył 6 grudnia. Z kolei prezydent Jaruzelski mianował ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej Jerzego Kuberskiego, który wkrótce został zastąpiony przez prof. Henryka Kupiszewskiego. Od tamtego czasu reprezentowali Polskę przy Stolicy Apostolskiej kolejni ambasadorzy: Stefan Frankiewicz (1995-2001), Hanna Suchocka (2001-2013) a od jesieni 2013 r. Piotr Nowina-Konopka. Abp Kowalczyk po przybyciu do Polski podjął dalsze prace nad projektem konwencji. W lutym 1990 r. skierował on jej tekst do watykańskiego sekretariatu stanu z prośbą o dalsze sugestie. W imieniu Stolicy Apostolskiej sprawę prowadził abp Angelo Sodano, ówczesny sekretarz ds. relacji z państwami. 25 października 1991 r. nuncjusz apostolski przesłał Krzysztofowi Skubiszewskiemu, ministrowi spraw zagranicznych, projekt konwencji (konkordatu) w językach polskim i włoskim, zaznaczając, że czyni to z upoważnienia Stolicy Apostolskiej. Zarazem, jako kierujący dalszymi pracami ze strony Stolicy Apostolskiej, podał osoby mu towarzyszące: abp Jerzy Stroba, abp Bronisław Dąbrowski, bp Alojzy Orszulik, ks. Tadeusz Pawluk, ks. Tadeusz Pieronek, ks. Wojciech Góralski i ks. Edward Sztafrowski. Zmieniające się okoliczności na polskiej scenie politycznej; rozwiązanie rządu Tadeusza Mazowieckiego, a następnie krótkie okresy rządów Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, odwlekły prace nad tekstem konkordatu. Do włączenia się strony państwowej doszło po objęciu funkcji premiera przez Hannę Suchocką. 24 marca 1993 r. min. Skubiszewski zaproponował rozpoczęcie rozmów ze Stolicą Apostolską. W tym celu załączył projekt proponowany przez stronę polską. Poinformował, że będzie przewodniczył delegacji polskiej, a w jej skład weszli: Jan Maria Rokita, Zdobysław Flisowski, Jadwiga Skórzewska i Marek Pernal. Projekt polski był zgodny w dużej mierze z wersją zaproponowaną przez Watykan. Różnice polegały na zaproponowaniu przez polski rząd komisji parytetowej dla przygotowania norm związanych z finansami instytucji i dóbr kościelnych, artykułu poświęconego ochronie dóbr kultury o znaczeniu ogólnonarodowym znajdujących się w rękach Kościoła, opieki duszpasterskiej nad mniejszościami narodowymi oraz zapisu o dobrowolności uczęszczania na religię w szkole. Negocjacje nad tekstem konkordatu były prowadzone od 3 kwietnia do 29 czerwca 1993 r., a 8 lipca tekst został zaaprobowany przez Jana Pawła II. Konkordat został uroczyście podpisany 28 lipca 1993 r. w Urzędzie Rady Ministrów. Sygnatariuszami byli abp Józef Kowalczyk ze strony Stolicy Apostolskiej i min. Krzysztof Skubiszewski w imieniu rządu polskiego. Polski Konkordat z 1993 r. - jak stwierdza abp Kowalczyk w swej monografii na ten temat - reprezentuje „nowy, posoborowy model tego typu umowy, jest wierny doktrynie Soboru Watykańskiego II, dla którego podstawową zasadą wzajemnych relacji Kościoła i państwa jest ochrona wolności religijnej, mająca swoje źródło w należnej każdemu człowiekowi godności ludzkiej”. Podstawową zasadą, na której - w świetle Konkordatu - opierają się relacje państwa i Kościoła jest zasada: „niezależności i autonomii” każdej ze stron - we „wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego”. Rozwiązania te są zgodne ze standardami współczesnych państw demokratycznych. Korzystne są one dla obu stron: Kościoła i państwa. Dla Kościoła, gdyż pozwalają mu na nieskrępowane pełnienie swej misji i zabezpieczają prawa osób wierzących. Konkordat jest też korzystny dla państwa, gdyż Kościół zobowiązuje się do pełnego poszanowania prawa polskiego, mimo, że w swych wewnętrznych sprawach posługuje się prawem kanonicznym. Ponadto szczególną wartością Konkordatu jest fakt, że - na skutek zasady równouprawnienia związków wyznaniowych - przetarł drogę innym Kościołom w uzyskaniu analogicznych praw. Szczególne znaczenie miał fakt, że polski konkordat był pierwszą umową państwa postkomunistycznego ze Stolicą Apostolską. Stał się wzorcem dla podobnych umów w tej części Europy. Bezpośrednio po podpisaniu Konkordatu nastąpił upadek rządów solidarnościowych. Wybory we wrześniu 1993 r. wygrała koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Pracy, co spowodowało gwałtowny zwrot w polityce wyznaniowej państwa. W czasie czteroletnich rządów rządząca koalicja (z której wyłamało się PSL) prowadziła agresywną kampanię przeciwko konkordatowi, uniemożliwiając jego ratyfikację. Ratyfikacja stała się możliwa dopiero kiedy - po wyborach z września 1997 r. - do władzy powróciły partie solidarnościowe: AWS i Unia Wolności. Umowa ze Stolicą Apostolską została ratyfikowana 8 stycznia 1998 r. i weszła w życie 25 kwietnia 1998. Jednym z ważnych efektów nawiązania stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską, była reforma struktur administracyjnych Kościoła w Polsce, która nie miała równych w świecie. Dokonana została bullą papieską „Totus Tuus Poloniae populus” z 25 marca 1992. Ojciec Święty utworzył wtedy 13 nowych diecezji i 8 nowych metropolii. Dzieło to było kontynuowane w kolejnych latach: 1996, 2004 i 2009. Jej podstawową ideą było – jak to definiował sam nuncjusz Kowalczyk: „zbliżenie biskupów do wiernych”, drogą wprowadzenia mniejszych jednostek administracyjnych, nie przekraczających na ogół miliona wiernych. Rozwiązana też została unia personalna Warszawy i Gniezna, nie mająca już uzasadnienia w warunkach wolnej Polski. Podsumowując należy stwierdzić, że nawiązanie stosunków dyplomatycznych między Stolicą Apostolska i Polską w 1989 r. miało dalekosiężne skutki. Na arenie międzynarodowej Polska powróciła do grona liczących się demokracji szanujących wolność religijną. Pozwoliło to na zbudowanie w Polsce modelu ustrojowego opartego o zasadę bezstronności światopoglądowej państwa nie ograniczającego religii do sfery prywatnej oraz umożliwiającego współdziałanie państwa i Kościoła w kwestiach dotyczących dobra ogółu obywateli. KAI, tk Publikacja dostępna na stronie:
Pomimo porozumienia ze Stolicą Apostolską władze komunistyczne nie przestrzegają zasad wolności religijnej i dalej prześladują chrześcijan. Rodzi to pytanie, czy Stolica Apostolska nie powinna interweniować. Zauważamy, że Stolica Apostolska stosuję politykę małych kroków. Być może w przyszłości zaowocuje to poprawą sytuacji w tym kraju - powiedział w rozmowie z TV Trwam
Fot. JMJ Panama 2019Dziś odbywa się w Warszawie prezentacja książki „Polskie Konkordaty. Historia i teraźniejszość”, pod redakcją ks. prof. Józefa Krukowskiego z KUL, a wydaną przez Towarzystwo Naukowe KUL. Z ten okazji przedstawiamy analizę dotyczącą polskiego Konkordatu z 1993 Konkordatu12 września 1945 r. rząd Polski zerwał konkordat – co spowodowało, że przestały istnieć kontakty pomiędzy Stolicą Apostolską a przedstawicielami Polski komunistycznej. Jako pretekst do zerwania konkordatu komunistom posłużył fakt, że 1 grudnia 1939 r. biskup gdański Karl Maria Splett został tymczasowo mianowany administratorem diecezji chełmińskiej. Władze polskie uznały to za naruszenie postanowień konkordatu z 1925 r., który zabezpieczał państwo polskie przed możliwością powierzenia władzy kościelnej biskupowi rezydującemu poza terytorium państwa polskiego. Początki trudnego dialoguPierwsze kontakty na linii Stolica Apostolska – PRL nastąpiły dopiero wraz z pontyfikatem Jana XXIII. Wówczas na uroczystości watykańskie zaczęto zapraszać ambasadorów PRL akredytowanych przy państwie włoskim. Od listopada 1966 r. rozpoczęły się dość częste wizyty w Polsce abp. Agostino Casarolego. Polityka ta ułatwiła regulację sytuacji Kościoła na ziemiach poniemieckich. W maju 1967 r. Paweł VI podniósł cztery administratury apostolskie na ziemiach zachodnich i północnych do rangi osobnych jednostek administracyjnych, co później umożliwiło erygowanie tam stałych diecezji po podpisaniu przez PRL układu z RFN i jego ratyfikacji w 1972 lutym 1974 r. ustanowiono zespół ds. stałych wzajemnych roboczych kontaktów, któremu od strony watykańskiej przewodniczył abp Luigi Poggi, a szefem delegacji polskiej byli Kazimierz Szablewski a następnie Jerzy spotkaniu Edwarda Gierka z papieżem Pawłem VI w grudniu 1977 r. oraz kolejnych wizytach abp. Poggiego w Polsce, Stolica Apostolska uznała, że jest gotowa do podpisania układu z PRL, mimo, że przeciwny był temu prymas Wyszyński. Śmierć Pawła VI w sierpniu 1978 r. oraz wybór Jana Pawła II oznaczały zmianę linii Watykanu i definitywnie przekreśliły nadzieje władz na porozumienie ze Stolicą Apostolską ponad głowami polskiego Ostpolitik WatykanuPielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 r. oraz poparcie udzielone przez Episkopat powstającej „Solidarności” pokazały, że Kościół w Polsce jest na tyle istotnym podmiotem w życiu publicznym, że władze muszą podjąć z nim bezpośredni prac nad uregulowaniem relacji PRL – Stolica Apostolska powrócono na początku 1981 r. w okresie „Solidarności”. W ślad za reaktywowaniem we wrześniu 1980 r. działania Komisji Wspólnej rządu i Episkopatu, 10 stycznia 1981 r. został powołany Zespół Roboczy ds. legislacyjnych, który miał przygotować projekty odpowiednich aktów prawnych. Przewodniczyli mu do strony kościelnej ks. Alojzy Orszulik a od państwowej min. Adam Łopatka, szef Urzędu ds. zespołu nie zostały przerwane po wprowadzeniu stanu wojennego. Podjęto pracę nad dwoma dokumentami: Deklaracją, która miała być rodzajem porozumienia pomiędzy rządem a Konferencją Episkopatu oraz nad projektem ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Projekt deklaracji był gotowy w końcu 1983 r. Składała się ona z 78 artykułów, w których Kościół uznawał m. in. świeckość państwa, a państwo akceptowało fakt, że Kościół rządzi się swym własnym prawem. Projekt dokumentu przyznawał także Stolicy Apostolskiej wyłączne prawo do mianowania biskupów, po uprzedniej konsultacji z rządem PRL. Określał też warunki pracy kapelanów w wojsku, itp. Taki kształt deklaracji – mimo uzgodnienia na forum zespołu – nie znalazł jednak akceptacji najwyższych władz fakt, jak i zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki w 1984 r., spowodowały impas w relacjach Kościoła z rządem PRL. Do rozmów powrócono w 1986 r. Wówczas strona rządowa wystąpiła z propozycją nawiązania pełnych stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. 13 stycznia 1987 r. wizytę w Watykanie złożył gen. Wojciech Jaruzelski, a po pielgrzymce Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1987 r. rozpoczęły się regularne negocjacje na temat nawiązania stosunków dyplomatycznych oraz uregulowania relacji między państwem a Kościołem w nad KonwencjąKonferencja Episkopatu Polski – w porozumieniu ze Stolicą Apostolską – zaproponowała wówczas regulację na dwóch płaszczyznach. Relacje PRL – Stolica Apostolska miałaby regulować specjalna konwencja polsko-watykańska, a stosunki miedzy państwem i kościołem w Polsce – odrębna październiku 1987 r. powołano wspólny zespół redakcyjny. Jako pierwszy uzgodniono w marcu 1989 r. projekty ustaw. Ostatecznym efektem tych prac było przyjęcie przez Sejm 17 maja 1989 r. trzech ustaw uznających prawny status Kościoła i gwarantujący mu możliwości pełnienia swej misji. Były to ustawy o stosunkach państwo-Kościół, ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz ustawa o ubezpieczeniu w maju 1988 r. zostały zakończone prace Komisji Mieszanej nad konwencją ze Stolicą Apostolską. Projekt dokumentu został przekazany do Watykanu. Jednakże Stolica Apostolska – biorąc pod uwagę m. in. rozmowy okrągłego stołu otwierające nowe perspektywy – zrezygnowała z dążenia do szybkiego podpisania konwencji z władzami PRL, nie chcąc w ten sposób wiązać sobie rąk. Jan Paweł II w liście do prymasa Józefa Glempa z kwietnia 1989 r. wyraził wolę, aby ostateczne zakończenie prac nad konwencją poprzedził przyjazd nuncjusza apostolskiego do wolnej Polsce17 lipca 1989 – po przeszło czterech dziesięcioleciach od zerwania Konkordatu – zostały wznowione pełne relacje dyplomatyczne pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską. W ten sposób Polska znalazła się w gronie ponad 180 krajów, które nawiązały stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską i posiadają uregulowane relacje między Kościołem i sierpnia 1989 r. Jan Paweł II mianował nuncjuszem w Polsce ks. prał. Józefa Kowalczyka. Przybył on na stałe do Warszawy 23 listopada 1989 r. Z kolei prezydent Jaruzelski mianował ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej Jerzego Kuberskiego, który wkrótce został zastąpiony przez prof. Henryka Kupiszewskiego. Negocjacje na rzecz KonkordatuNuncjusz Kowalczyk szybko podjął prace nad przygotowaniem konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską. 25 października 1991 r. przesłał Krzysztofowi Skubiszewskiemu, ministrowi spraw zagranicznych, projekt w językach polskim i włoskim, zaznaczając, że czyni to z upoważnienia Stolicy Apostolskiej. Przekazany ministrowi spraw zagranicznych projekt konwencji (konkordatu) obejmował preambułę i 26 artykułów. Zarazem nuncjusz, mający kierować dalszymi pracami ze strony Stolicy Apostolskiej, podał skład osób, które go będą wspierać w negocjacjach. Byli to: abp Jerzy Stroba, abp Bronisław Dąbrowski, bp Alojzy Orszulik, ks. Tadeusz Pawluk, ks. Tadeusz Pieronek, ks. Wojciech Góralski i ks. Edward rządu Tadeusza Mazowieckiego, a następnie krótkie okresy rządów Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, odwlekły prace nad tekstem konkordatu. Do włączenia się strony państwowej w tę sprawę doszło po objęciu funkcji premiera przez Hannę Suchocką. 24 marca 1993 r. min. Skubiszewski zaproponował rozpoczęcie rozmów ze Stolicą Apostolską. W tym celu załączył projekt proponowany przez stronę polską. Zarazem poinformował, że będzie przewodniczył delegacji polskiej. W jej skład weszli także Jan Maria Rokita, Zdobysław Flisowski, Jadwiga Skórzewska i Marek Pernal. Projekt polski w dużej mierze był zgodny z wersją zaproponowaną przez stronę watykańską. Różnice polegały na zaproponowaniu m. in. ustanowienia komisji parytetowej dla przygotowania norm związanych z finansami instytucji i dóbr kościelnych, artykułu poświęconego ochronie dóbr kultury o znaczeniu ogólnonarodowym znajdujących się w rękach Kościoła, opieki duszpasterskiej nad mniejszościami narodowymi oraz zapisu o dobrowolności w uczęszczaniu na religię w negocjacje obu komisji trwały od 3 kwietnia do 29 czerwca 1993 r., a ich owocem był ostateczny tekst umowy między Polską a Stolicą Apostolską. 8 lipca tekst został zaaprobowany przez Jana Pawła KonkordatuKonkordat został uroczyście podpisany 28 lipca 1993 r. w Urzędzie Rady Ministrów. Sygnatariuszami byli abp Józef Kowalczyk ze strony Stolicy Apostolskiej i min. Krzysztof Skubiszewski w imieniu rządu zbiegło się to z rychłym upadkiem rządów „solidarnościowych”. Wybory we wrześniu 1993 r. wygrała koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Pracy, co otworzyło pięcioletni okres jałowych dyskusji uniemożliwiających ratyfikację umowy ze Stolicą z 1993 jednym z najnowocześniejszych z istniejących, a rozwiązania w nim przyjęte są zgodne z nauczaniem Soboru Watykańskiego II oraz ze standardami współczesnych państw zasadą polskiego konkordatu jest zasada „niezależności i autonomii” państwa i Kościoła. Konkordat uznaje osobowość prawną struktur Kościoła katolickiego, respektując prawo kierowania się przez Kościół swym wewnętrznym prawem (kanonicznym). Przyznaje też Kościołowi prawo do obsadzania urzędów kościelnych ‒ bez uprzedniej zgody władzy ze Stolicą Apostolską gwarantuje Kościołowi swobodę w organizacji kultu publicznego jak i nienaruszalność cmentarzy katolickich oraz prawo do organizacji opieki duszpasterskiej w szpitalach, zakładach opieki społecznej, więzieniach oraz istnienie duszpasterstwa wojskowego (ordynariat polowy). Wprowadza uznawanie skutków cywilnych małżeństwa sakramentalnego – tzw. małżeństwa prawo rodziców do wychowywania dzieci, konkordat gwarantuje naukę religii (na zasadzie dobrowolności) w szkołach i przedszkolach prowadzonych przez administrację państwową i samorządową, jak również prawo do prowadzenia przez Kościół własnych szkół, w tym wyższych. Gwarantuje Kościołowi posiadanie własnych środków przekazu oraz emitowanie swych programów w publicznej radiofonii i jest korzystny dla państwa, gdyż mimo przyznania Kościołowi prawa do kierowania się własnym prawem, zobowiązuje Kościół do poszanowania prawa polskiego. Konkordat stanowi ponadto, że biskupi sprawujący jurysdykcję na terenie Rzeczypospolitej Polskiej (poza legatem papieskim) będą obywatelami polskimi, a żaden biskup należący do Konferencji Episkopatu Polski nie będzie jednocześnie członkiem innej konferencji biskupiej. Żadna też część terytorium polskiego nie będzie włączona do diecezji lub prowincji kościelnej mającej stolicę poza nie narusza zasady równouprawnienia Kościołów i innych związków wyznaniowych, ale stwarza zobowiązanie do rozszerzenia na nie gwarancji, jakie zostały przyznane Kościołowi obstrukcja lewicyWybory do Sejmu we wrześniu 1993 r. wygrała koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Pracy, co otworzyło pięcioletni okres dyskusji uniemożliwiających ratyfikację konkordatu. Sytuacja miała charakter paradoksalny, gdyż poszczególne rządy oraz prezydenci RP opowiadały się za ratyfikacją, natomiast była ona blokowana na terenie parlamentu. Politycy lewicy, kierując się antykościelnymi stereotypami, nie byli w stanie przyjąć rozwiązań obowiązujących w demokratycznych krajach strony Konferencji Episkopatu Polski bezzasadność krytyki ze strony lewicy wykazywał nieustanie jej sekretarz generalny bp Tadeusz Pieronek, który jednocześnie prowadził rozmowy ze stroną rządową oraz kolejnymi prezydentami: Lechem Wałęsą oraz Aleksandrem Kwaśniewskim. Obaj sprawujący wówczas władzę prezydenci – niezależnie od istniejących między nimi różnic – podobnie jak rząd opowiadali się za ratyfikacją Konkordatu. Wałęsa decyzje Sejmu zaskarżył nawet do Trybunału Konstytucyjnego. Charakterystyczne jest, że Kwaśniewski w okresie swej kampanii wyborczej ostro krytykował konkordat, chcąc zdobyć glosy lewicy, natomiast po wyborze na prezydenta zmienił stanowisko, licząc na zdobycie szerszego poparcia oraz nie chcąc się kompromitować na płaszczyźnie komisja nadzwyczajna we wrześniu 1994 r. uznała, że co prawda ratyfikacja umowy ze Stolicą Apostolską „byłaby możliwa przed uchwaleniem nowej konstytucji, jeśli dokonane zostałyby niezbędne zmiany w prawie polskim, a rząd i Stolica Apostolska wymieniłyby listy intencyjne, w których dokonano by interpretacji zapisów traktatu budzących wątpliwości”. W odpowiedzi na to nuncjusz Kowalczyk oświadczył, że Stolica Apostolska nie zgodzi się na renegocjację umowy oraz nie będzie sporządzać żadnych dodatkowych wyjaśnień bądź uzupełnień zapisów się, że impas wokół ratyfikacji konkordatu został przełamany po przyjęciu projektu nowej Konstytucji RP przez Zgromadzenie Narodowe 22 marca 1997 r. 15 kwietnia 1997 r. Rada Ministrów RP przyjęła „Deklarację w celu zapewnienia jasnej wykładni przepisów Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską”. Dodatkowo w maju 1997 r. rząd przekazał do Sejmu projekty ustaw „okołokonkordatowych”, które miały dostosować niektóre polskie ustawy do zapisów konkordatu. Jednak burzliwa dyskusja uniemożliwiła ich konkordatuRatyfikacja Konkordatu stała się możliwa dopiero wraz z nową kompozycją Parlamentu, kiedy większość uzyskały partie „solidarnościowe”: AWS i Unia Wolności. Umowa ze Stolicą Apostolską została przyjęta przez Sejm 8 stycznia 1998 r., przez Senat 22 stycznia i podpisana przez prezydenta w 2 dni później. Ratyfikacja Konkordatu nastąpiła 23 lutego 1998 r. Ze trony Stolicy Apostolskiej dokonał jej Jan Paweł II a ze strony Rzeczypospolitej Polskiej prezydent marca nastąpiła w Watykanie uroczysta wymiana dokumentów ratyfikacyjnych przez premiera Jerzego Buzka i Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo wprowadzania w życie zapisów konkordatu zostały powołane w maju 1998 dwie komisje konkordatowe: kościelna przez Stolicę Apostolską oraz rządu polskiego. Przewodniczącymi Kościelnej Komisji Konkordatowej byli: bp Tadeusz Pieronek (1998–2010), abp Stanisław Budzik (2010–2018) i bp Artur Miziński (obecnie).Pierwszym owocem wspólnych prac było wprowadzenie postanowień konkordatu dotyczących małżeństwa, zawierania go w formie kanonicznej z równorzędnym uzyskaniem dla niego skutków cywilnych (tzw. małżeństwo konkordatowe). Kolejnymi były liczne nowelizacje ustawodawstwa polskiego m. in. umożliwiające katechizację w przedszkolach oraz uznawanie przez państwo stopni naukowych nadawanych przez uczelnie kościelne oraz finansowanie Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Przyjęto też regulacje w zakresie statusu cmentarzy wyznaniowych oraz w innych etapem wdrożenia Konkordatu ‒ dotąd niezrealizowanym ‒ jest kwestia wysokości pomocy finansowej dla Kościoła ze strony państwa (w zamian za zabrane i tylko w części oddane dobra), co postanawia art. 22 Konkordatu mówiący, że „przyjmując za punkt wyjścia w sprawach finansowych instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa obowiązujące ustawodawstwo polskie i przepisy kościelne, układające się Strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami”.Drogi Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Tadeusz Mazowiecki był mężem stanu, który dobro ojczyzny i narodu przedkładał ponad swoje sprawy osobiste - podkreśliła Stolica Apostolska w liście kondolencyjnym przesłanym do
W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla watykańskich mediów hiszpański jezuita podkreślił: "Uczymy się na błędach i braku ostrożności z przeszłości". Zaznaczył, że obecnie, "dzięki zdecydowanej i ponaglającej inspiracji" papieża Franciszka, realizowane są zasady "wewnętrznej i zewnętrznej przejrzystości, kontroli i współpracy z różnymi urzędami". "Do naszych zespołów przyjęliśmy profesjonalistów na najwyższym poziomie" - zapewnił watykański "minister finansów". "Możemy oczywiście popełniać błędy, mylić się bądź zostać oszukani, ale wydaje mi się, że będzie to rzadziej się zdarzać, jeśli będziemy współpracować i działać z kompetencją, przejrzystością i zaufaniem między nami" - dodał. Poinformował, że deficyt w budżecie Stolicy Apostolskiej za ubiegły rok wyniósł 11 milionów euro. W 2018 r. było to 75 mln euro. W 2019 roku "mieliśmy 307 mln euro przychodów, a wydaliśmy 318 mln euro" - wyjaśnił ks. Juan Antonio Guerrero Alves. Z przedstawionego bilansu wynika, że 54 procent dochodów Stolicy Apostolskiej, czyli 164 miliony euro, pochodzi z jej majątku, czyli nieruchomości. 14 procent, to znaczy 44 mln euro, to wpływy z działalności komercyjnej i usług; produkcji video, wydawnictwa LEV, opłat uniwersyteckich. Ponadto 56 milionów euro napłynęło jako datki od wiernych i diecezji z całego świata. Prefekt zastrzegł, odnosząc się do niższego deficytu: "To nie znaczy, że nie mamy trudności i że w obecnym kryzysie z powodu koronawirusa nie będziemy mieli jeszcze większych". Jego zdaniem potrzebna jest "finansowa ostrożność". "Stolica Apostolska nie funkcjonuje jak firma czy państwo, nie szuka zysków i nadwyżek. A zatem to normalne, że jest deficyt" - zauważył. Przypomniał, że żaden jej urząd nie świadczy usług, które są "sprzedawane czy sponsorowane". Hiszpański ksiądz podkreślił też, że przeanalizował budżety różnych krajów i przyznał, że nie znalazł żadnych podobieństw do sytuacji Stolicy Apostolskiej, która utrzymuje 125 nuncjatur i przedstawicielstw na świecie za kwotę 43 milionów euro rocznie. Ostatnie ujawnione skandale finansowe dotyczą zakupu nieruchomości w luksusowych dzielnicach Londynu przez przedstawicieli Sekretariatu Stanu, między innymi ze środków ze świętopietrza, przeznaczonego na dobroczynną działalność papieża. W operacje te miał być zaangażowany włoski kardynał Angelo Becciu, który w piątek został zdymisjonowany przez papieża ze stanowiska prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych i pozbawiony przywilejów wynikających z godności kardynalskiej. W Watykanie trwa postępowanie w sprawie tych nieprawidłowości. Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Stolica Apostolska przeciwna obecności apb. Paetza na uroczystościach z okazji rocznicy Chrztu Polski 13 kwietnia 2016, 12:16 Zasilane przez WordPress | Theme: Trusted by UXL Themes KM6C.
  • pgc8fh25jc.pages.dev/317
  • pgc8fh25jc.pages.dev/105
  • pgc8fh25jc.pages.dev/180
  • pgc8fh25jc.pages.dev/111
  • pgc8fh25jc.pages.dev/398
  • pgc8fh25jc.pages.dev/136
  • pgc8fh25jc.pages.dev/192
  • pgc8fh25jc.pages.dev/211
  • pgc8fh25jc.pages.dev/225
  • znawca spraw zwiazanych ze stolica apostolska